- To kolejny mecz, w którym jestem gorszy od Marka. To on znów strzelił trochę więcej goli i zaczyna mnie martwić że już nie wyjdę z tego cienia. A tak poważnie, to nieważne kto strzela, ważne jest zwycięstwo. Wygrana w takich rozmiarach niezmiernie cieszy - powiedział tuż po spotkaniu Piotr Włodarczyk. - Teraz cieszymy się zwycięstwem nad Polonią, ale już w poniedziałek rozpoczynamy akcję Lech Poznań i wybieramy się tam po korzystny wynik. - Jak padła moja bramka? Marek Saganowski znakomicie przyjął mi piłkę, ja na nią wbiegłem i podbiłem ją nad bramkarzem Polonii. Podobnego gola zdobyliśmy w Wodzisławiu. Widać, że to efekt ćwiczenia takich zagrań na treningach. Dobrze się rozumiemy i tworzymy groźny duet napastników.