Di Canio był już wielokrotnie karany za faszystowski salut. W wywiadzie dla jednej z rzymskich rozgłośni radiowych bronił się twierdząc, że jego pozdrowienie wywodzi się ze starożytnego Rzymu i nie ma nic wspólnego z faszyzmem. Jednocześnie dodał, że dla dobra klubu i jego kibiców zaprzestanie wykonywania kontrowersyjnego gestu. - Podczas Świąt Bożego Narodzenia miałem czas na refleksję i doszedłem do wniosku, że muszę przedłożyć dobro Lazio nad swoje własne - powiedział Di Canio. - Nie znaczy to, że zaprzestanę walki o wolność. Będę ją prowadził w inny sposób, w porozumieniu z moimi prawnikami - stwierdził 37-letni piłkarz. Ostatnio Di Canio wykonał swój gest podczas meczu z Juventusem Turyn, za co został ukaranym zawieszeniem na jedno spotkanie i 10 tysiącami euro grzywny. Według włoskich mediów, trzy grupy kibiców założyły konta w bankach i zbierają pieniądze na finansową karę Di Canio. Były zawodnik Juventusu i AC Milan nie ukrywa swojej fascynacji byłym przywódcą włoskich faszystów Benito Mussolinim. W tym samym wywiadzie Di Canio stwierdził również, że jest gotowy przedłużyć kontrakt z rzymskim klubem.