"Mam się dobrze i jestem pod stałą opieką lekarzy. No cóż, wirus dopadł i mnie. Uznałem, że powinienem poinformować o tym szeroką opinię publiczną. Życzę wszystkim, których to spotkało szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał na Instagramie 52-letni Marinakis. W ostatni piątek Grek był obecny na meczu, w którym Nottingham Forest przegrał u siebie z Millwall 0:3 w 37. kolejce angielskiej Championship. Fotografował się z zawodnikami i kibicami. 27 lutego obserwował spotkanie, w którym Olympiakos pokonał na wyjeździe po dogrywce w meczu 1/16 Ligi Europejskiej ubiegłorocznego finalistę Arsenal Londyn eliminując go z rozgrywek. Wirus dotarł także do Grecji, nie ma tam przypadków zgonu.