Nie od dziś w wielu dyscyplinach sportowych mówi się o coraz większej seksualizacji zawodniczek. Z takimi problemami w ostatnich latach mierzyły się m.in. piłkarki ze Stanów Zjednoczonych. National Women’s Soccer League otrzymał doniesienia na temat wykorzystywania seksualnego, niechcianych zalotów oraz napaści na tle seksualnym wobec zawodniczek. Niemal od razu rozpoczęto w tej sprawie dochodzenie, którego wyniki ogłoszono w grudniu 2022 roku. Podczas tego dochodzenia ujawniono obszerną listę nieprawidłowości - najstarsze nadużycia sięgały nawet do 2012 roku. Władze NSWL widząc, że nie są to jedynie pojedyncze przypadki, postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. Posypały się dożywotnie zawieszenia i liczne kary pieniężne. Ostatni żyjący mistrz Polski świętuje setne urodziny. Dwieście lat dla niego! Seksafera w amerykańskiej piłce nożnej kobiet. Władze reagują Jak donoszą zagraniczne media, jednym z trenerów, który w ostatnich latach napastował swoje podopieczne jest Paul Riley. Były piłkarz miał namówić aż trzy zawodniczki do czynności płciowych. 59-latek choć nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów, ze swojej posady zrezygnował już w 2021 roku. Teraz Narodowa Liga Piłkarska Kobiet postanowiła ukarać go dożywotnim wykluczeniem z trenowania drużyn amerykańskiej ligi. Dożywotnim zakazem trenowania ukarano także m.in. Rory’ego Damesa. Były trener Chicago Red Stars został wcześniej oskarżony przez jedną ze swoich podopiecznych o "znęcanie się nad piłkarkami, zarówno werbalne, jak i emocjonalne". Takie zawieszenie otrzymali również Richie Burke i Christy Holly. Burke, podobnie jak Dames, znęcał się nad zawodniczkami. Co więcej, w jego zachowaniu pojawiały się często przejawy rasizmu. Holly natomiast miał zaprosić jedną z zawodniczek do domu, a następnie obnażać się przed nią. Dwuletni zakaz wykonywania zawodu otrzymali Craig Harrington i Alyse LaHue. Skutki seksualizacji zawodniczek odczuli jednak nie tylko trenerzy i działacze, ale także same kluby. Wiele z nich zostało ukaranych wysokimi grzywnami za niezapewnienie zawodniczkom bezpieczeństwa oraz odpowiedniej pomocy. Najwyższą karę, bo aż 1,5 mln dolarów zapłaci Chicago Red Stars. O zaledwie pół miliona mniejszą grzywną ukarano Portland Thorns. Kary nie ominęły także Racing Louisville (200 tys. dolarów), North Carolina Courage (100 tys. dolarów), Reign FC (50 tys. dolarów) oraz Gotham (50 tys. dolarów). Jessica Berman, dyrektor wykonawcza Narodowej Ligi Piłkarskiej Kobiet dodała, że to nie koniec działań przeciwko seksualizacji i innym nadużyciom wobec piłkarek. "Zdrowie i bezpieczeństwo naszych zawodniczek jest na pierwszym miejscu" - podkreśliła w rozmowie z "The New York Times". Podolski wyleciał z boiska, teraz komentuje. "Poczuliśmy się oszukani"