Po zakończeniu ubiegłego sezonu Marcelo zakończył swój ponad 15-letni pobyt w Realu Madryt. Okrasił go zdobyciem aż 25 trofeów, na czele oczywiście z pięciokrotnym triumfem w Lidze Mistrzów. Kiedy pozostawał bez klubu łączono go z przenosinami między innymi do Anglii, ostatecznie jednak na początku września podpisał kontrakt z Olympiakosem. W Grecji przywitano go niezwykle hucznie, a jego prezentacja na stadionie Olympiakosu była prawdziwym świętem dla kibiców, którzy stworzyli atmosferę godną pucharowego meczu finałowego. Problemy przyszły, kiedy zaczęła się gra. Hiszpańskie media opisywała występy Brazylijczyka negatywnie, mocno krytykując jego dyspozycję. Jednym z niewielu pozytywów był jego występ w dwumeczu Pucharu Grecji z Atromitosem, gdzie w pierwszym meczu ustrzelił dublet, a w rewanżu dołożył jeszcze jednego gola. To były jego wszystkie trafienia dla Olympiakosu. W lidze uzbierał z kolei ledwie 92 minuty w pięciu występach. Dziennikarz portalu "Relevo" Matteo Moretto poinformował, że klub i zawodnik postanowili rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. To oznacza, że Brazylijczyk nie wypełni umowy obowiązującej do końca obecnego sezonu. Łącznie w barwach Olympiakosu zagrał w 10 meczach we wszystkich rozgrywkach.