Oprócz Tomasza Dawidowskiego, który przechodzi jeszcze rehabilitację po przebytej operacji, trenowali wszyscy piłkarze z szerokiej kadry Wisły. Na początku zajęć wśród rozgrzewających się zawodników wybuchła salwa śmiechu, gdyż z okien okolicznego budynku trzy żeńskie głosy śpiewały: "Real Madryt, a co to k... jest". Piłkarze najpierw przeprowadzili typową rozgrzewkę, po czym w trzech grupach grali w przysłowiowego "dziadka". Następnie trener Henryk Kasperczak podzielił zawodników na dwie drużyny, które rozegrały między sobą mini-gierkę na cztery małe bramki ustawione z tyczek. Trening zakończył się około godziny 17.35. Po konferencji prasowej ekipa "Białej Gwiazdy" wyjedzie na krótkie zgrupowanie poza Kraków, gdzie będzie przebywać do ostatnich chwil przed meczem. Zobacz galerię zdjęć z treningu Realu Madryt w Krakowie