- Nie wiem, jak to się poukłada. Gnębią mnie piłkarze, którzy liczyli na wyrównanie zaległości, a nic jeszcze nie dostali - powiedział Dziurowicz "SE". - Jeśli nie otrzymamy należnych pieniędzy nie wykluczam powrotu Kowalczyka do Katowic. - Wypełniliśmy większość naszych zobowiązań. A wiceprezes Zdzisław Kapka i menadżer Adam Mandziara od dwóch dni nie mogą się dodzwonić do Dziurowicza - zripostował rzecznik Wisły, Jarosław Krzoska.