Jedyną polską drużyną, która zagra w fazie grupowej tych rozgrywek jest Amica Wronki, ale akurat jej polskie media poświęciły najmniej miejsca. "Kompromitacja" (o meczu Wisły) i "Towar z wyprzedaży" (o spotkaniu Legii) - tak relacje z pojedynków polskich drużyn tytułuje "Rzeczpospolita", która czwartkowe wydarzenia komentuje także piórem Krzysztofa Guzowskiego. "Są mocni między sobą" - pisze Guzowski. "Wystarczy jednak ruszyć się za granicę, by zrozumieć, że to wszystko fałsz i mydlenie oczu. Polska piłka nie istnieje w Europie". "Do kadry na mecze wyjazdowe z Austrią i Walią w eliminacjach do mistrzostw świata trener Paweł Janas zamierza powołać siedmiu - dziewięciu wiślaków i dwóch - trzech legionistów. Aż strach się bać". "Bardzo bolesny nokaut" - czytamy natomiast w Życiu Warszawy", które - co naturalne - skupia się na pojedynku Legii. "Skoro piłkarze wychodzą wystraszeni na boisko i nie wierzą w swoje umiejętności, to znaczy, że są słabi. Jeżeli trener nie potrafi nad tym zapanować - jest słaby. Skoro właścicieli nie stać na odpowiednie transfery - są słabi. A zrzucanie winy na barki dziennikarzy nie ma najmniejszego sensu. My nie wyjdziemy na boisko i nie pokonamy Gruzinów, Norwegów, Czeczeńców czy Austriaków" - pisze o występie polskich drużyn Maciej Rowiński "Krach Mistrzów" to tytuł z "Gazety Wyborczej" Według Dariusza Wołowskiego nie ma wytłumaczenia dla czwartkowych porażek "Wisła nie ma alibi, ale i Legia ma słabe" uważa Wołowski. Występ Wisły oraz Legii ironicznie traktuje "Trybuna". "Z wylosowania polskiej drużyny cieszyli się w Wiedniu. I słusznie. Legia dla Austrii (w czwartek 1:3) nie była uciążliwą przeszkodą. Dzięki Wiśle Kraków (1:2) trwa święto w Gruzji" - czytamy w tekście zatytułowanym "Śmiechu warte" W inne porównania uderza "Życie". "Chłosta na dwa baty" i "Zgasła Gwiazda, Poleglica w Warszawie, piłkarska stolica niechcący we Wronkach" - to tytuły z dziennika. "Pożegnalny dzień września i pożegnanie z marzeniami o dogonieniu piłkarskiej Europy. Zgasła "Biała Gwiazda" z Krakowa, poległa Legia w Warszawie, do grupowej fazy Pucharu UEFA przeszła tylko Amica, więc Wronki niechcący wybiły się na piłkarską stolicę Polski. To był jeden z najczarniejszych dni naszego futbolu" - podkreśla "Życie". "Przegląd Sportowy" także nie oszczędza nikogo, głosząc na pierwszej stronie"Kompromitacja Wisły", a relację z meczu w Tbilisi opatruje tytułem "Koniec Kasperczaka?" Jest oczywiście także o klubie ze stolicy ("Teraz czas na wstrząs"). "Jeszcze kilka lat temu nasi piłkarze pokpiwali z takich rywali, z jakimi wczoraj mieli do czynienia legioniści: "austriackie ogórki". Dzisiaj te same "ogórki" to dla polskich futbolistów profesorowie" - czytamy w komentarzu Dariusza Tuzimka. "Biała plama" - uderza wielki tytuł na pierwszej stronie "Sportu", który relację ze spotkania Wisły z Dynamem tytułuje "Gruz do wywózki". "Maładze, Szasziaszwili, Sałukwadze, Kandełaki, Cziczweiszwili, Kankawa, Nemsadze, Kwirkwelia, Meładze, Aładaszwili, Kakaładze. Czy te nazwiska nam coś mówią? Nic! A od wczoraj powinny (...) - czytamy w "Sporcie". Ostro w piłkarzy "Białej Gwiazdy" uderza "Super Express". "Wisła poKraków" - nagłówek w tym dzienniku mówi wszystko. Nieco łagodniejszy w stosunku do krakowian jest "Fakt" ("Po blamażu lecą głowy"), który nawołuje do natychmiastowego działania szkoleniowca Legii "Kubicki, odejdź".