Zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu będzie drużyna "Białej Gwiazdy". Wiślacy jeszcze nie przegrali w lidze, natomiast lechici spisują się bardzo słabo, ledwie trzy zwycięstwa w 11 kolejkach. "Teoretycznie Lech jest łatwiejszym rywalem, ale im potrzeba punktów i na pewno będą chcieli się tu pokazać. Ta trudna sytuacja pewnie wyzwoli w nich dodatkową ambicję, by sprawić niespodziankę" - powiedział w "Gazecie Krakowskiej" Henryk Kasperczak, trener krakowian. "Jedziemy do jaskini lwa, lecz wreszcie zagramy bez presji. Nie mamy nic do stracenia, a wszystko do zdobycia. Również w poprzednich meczach z Wisłą nie dawano nam większych szans, a tymczasem były to wyrównane spotkania, w których regularnie strzelaliśmy po dwa gole. Myślę, że dzisiaj będzie też emocjonujące widowisko - stwierdził w "Gazecie Poznańskiej" Piotr Reiss, kapitan Lecha. To spotkanie może budzić dodatkowe emocje, ponieważ Wisła jest zainteresowana pozyskaniem dwóch piłkarzy "Kolejorza". Jeden z nich Łukasz Madej nie przeszedł testów medycznych, jakie przeprowadzono kilka tygodni temu w Krakowie. "Te testy jeszcze się nie skończyły, sprawa jego pozyskania nie została przekreślona" - powiedział "Henri". Drugi z piłkarzy Lecha, który jest na celowniku Wisły, to Michał Goliński. "On pauzuje za 4 żółte kartki, nawet jak przyjedzie do Krakowa, to na boisku go nie zobaczymy. My jesteśmy nim zainteresowani, ale to wszystko co można na ten temat dziś powiedzieć" - dodał szkoleniowiec "Białej Gwiazdy".