- Postawiłam na piłkę nożną na trawie, choć chciałabym nadal kontynuować swoją przygodę z beach soccerem. Nie zdecydowałam jednak jeszcze, w jakim stopniu się będę w niego angażować - powiedziała Wiktoria Kaczmarek, nowy nabytek AZS UJ Kraków w rozmowie z Interią. Medale KMŚ i KME na koncie Jej przygoda z piłką na piasku zaczęła się od gry na bramce, ale po tym, jak przeniosła się do ataku, zrobiła szybki przeskok. - Moją pierwszą drużyną był Sokół Aleksandrów Łódzki. Koleżanka ze swoim chłopakiem założyli zespół, pojechaliśmy nawet na mistrzostwa Polski, ale tam nie udało się wyjść z grupy. Potem zagraliśmy na turnieju w Garwolinie, gdzie zauważył mnie trener ekipy Grembach Łódź i zaprosił mnie na zgrupowanie. Zgodziłam się, ale nic potem z tym nie zrobiłam. Dopiero rok później, kiedy przeniosłam się z bramki do ataku, trener ponowił zaproszenie i zaprosił mnie na zgrupowanie. To był mój początek w Grembachu - wspomina zawodniczka, która ma w dorobku tytuły klubowej mistrzyni świata i wicemistrzyni Europy w beach soccerze. Występowała także w reprezentacji Polski na Igrzyskach Europejskich, gdzie "Biało-Czerwone" nie zdołały jednak stanąć na podium. - To była bardzo dobrze zorganizowana impreza z drużynami na bardzo wysokim poziomie. Nam zabrakło szczęścia, które miały nasze rywalki. Uważam, że ekipy, z którymi przegrywałyśmy czy to w regulaminowym czasie gry, czy po karnych, były do ogrania. Byłyśmy naprawdę dobrze przygotowane, nasze zgrupowania wyglądały dobrze, ale czegoś zabrakło. Moim zdaniem po prostu szczęścia - ubolewa Wiktoria Kaczmarek. Nowa piłkarka "Jagiellonek" to nie tylko specjalistka od beach soccera, ale również mistrzyni Polski w sepak takraw. - Dawniej grałam w siatkonogę i kiedy przeniosłam się do Wandy Kraków, to nasz trener od przygotowania motorycznego uprawiał sepak takraw. Kiedy dowiedział się o tej siatkonodze, to zaprosił mnie na turniej. Pojechaliśmy na mistrzostwa Polski i udało się zdobyć złoto. Teraz jednak przenosi się do występującego w Ekstralidze zespołu AZS UJ. Jak sama mówi, nie obawia się debiutu na tym poziomie i ma nadzieję, że wraz z drużyną z Krakowa stanie na upragnionym podium. - Co sezon "Jagiellonki" są na wyższym miejscu. Ostatnio zespół skończył na czwartej pozycji w tabeli i mam nadzieję, że teraz będziemy w "trójce". Liczę, że uda się wypracować odpowiednie zgranie. Już od pierwszych treningów wszystko wygląda dobrze, jest "klepa", tak że jestem dobrej myśli - przyznaje Kaczmarek. Młoda zawodniczka jest jedną z najbardziej zapracowanych zawodniczek w Orlen Ekstralidze. Planuje jednak łączyć studia i uprawianie dwóch odmian piłki nożnej. - Studiuję na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, w październiku zaczynam drugi rok studiów. Chciałam też podjąć pracę, ale przy tak dużej liczbie treningów nie ma na to szans. Ciężko byłoby to pogodzić. Piłka nożna jest u mnie na pierwszym miejscu - jasno deklaruje Wiktoria Kaczmarek. Nowy format mistrzostw świata. 150 milionów w puli nagród