- Jestem wściekły, że tak to się potoczyło. Naprawdę mocno wierzyłem w Olisadebe. Liczyłem, że pomoże Portsmouth, a tu taka klapa! - powiedział "SE" Milan Mandarić, współwłaściciel angielskiego klubu. Los Olisadebe jest raczej przesądzony. Jego kontrakt wygasa z końcem sezonu, a argumentów, żeby go przedłużyć, Emmanuel nie ma żadnych. Zagrał dla Portsmouth dwa mecze (w sumie 66 minut) - z Evertonem (0:1) i Birmingham (0:5). I to by było na tyle. Jeśli Portsmouth nie przedłuży kontraktu z Olisadebe, to Emmanuel stanie się wolnym piłkarzem. Według "Super Expressu" Oli może wróci do Polski.