Wielkie rozczarowanie Bayernu Monachium. Porażka w grupie na ostatniej prostej
Bayern Monachium znakomicie spisuje się w Klubowych Mistrzostwach Świata. "Duma Południa" w pierwszych dwóch meczach fazy grupowej strzeliła aż 12 goli i do trzeciego starcia fazy grupowej z Benficą Bawarczycy podchodzili, jako pewni awansu. W związku z tym Vincent Kompany pozwolił sobie na dość głębokie rotacje. Te widać było na murawie. Bayern nie przypominał siebie z poprzednich meczów, co ostatecznie przełożyło się na porażkę 0:1.

Bayern Monachium podobnie jak kilku innych europejskich gigantów, nie zakończył sezonu 2024/2025 na ostatnim meczu Bundesligi. Zespół prowadzony przez Vincenta Kompany'ego znalazł się bowiem w tym prestiżowym gronie, które wywalczyło sobie miejsce prawo gry w Klubowych Mistrzostwach Świata na przełomie czerwca i lipca. W USA nie pojawili się, chociażby piłkarzy FC Barcelona czy Liverpoolu.
Wiele ekip na tym turnieju ma problemy ze zmęczeniem sezonem, tego od pierwszego meczu nie widać po Bayernie Monachium. Na inauguracje zespół dowodzony przez Kompany'ego wygrał aż 10:0, a w drugim meczu pokonał Boca Juniors 2:1 i zapewnił sobie wyjście z grupy. Piłkarze mistrza Niemiec nie mogli być jednak pewni wygrania grupy.
Bayern przegrał z Benficą. Portugalczycy wygrali grupę
Mimo tego Kompany na ostatni mecz grupowy z Benficą Lizbona zdecydował się na wprowadzenie głębokich rotacji, a na szali leżało pierwsze miejsce w grupie oraz potencjalny awans Portugalczyków. Presja zdecydowanie była więc po stronie tego mniej utytułowanego zespołu.
Nastawienie Benfiki widać było bardzo dobrze na murawie. To właśnie piłkarze prowadzeni przez Bruno Lage'a od początku nacierali na bramkę Bayernu. Efekt tych starań dostaliśmy już 13. minucie. Znakomitą przeszywającą piłkę przez pole karne Bawarczyków zagrał Aursnens, a z okolic "jedenastki" futbolówkę do siatki wpakował 21-letni Andreas Schjelderup. Niedługo później fatalny błąd, wychodząc z bramki popełnił Manuel Neuer, ale nie zakończyło się to golem. Piłkarze schodzili na przerwę przy wyniku 1:0, który dawał wygraną w grupie Benfice.
Już w przerwie Kompany zdecydował się na wprowadzenie dwóch ważnych zawodników - Joshuy Kimmicha i Harry'ego Kane'a. W pewnym momencie drugiej połowy wydawało się, że gol na remis dla Bayernu jest tylko kwestią czasu. Nastroje mistrzów Niemiec schłodziła jednak przerwa na nawodnienie, która wyraźnie wybiła podopiecznych Kompany'ego z rytmu. W końcówce dwie doskonałe okazje miał jeszcze Leroy Sane, ale żadnej z nich nie wykorzystał, co sprawia, że Benfica po zwycięstwie 1:0 wygrywa grupę, a Bayern zagra w play-offach jako drugi zespół grupy C.

