Polonia Warszawa jest o krok od awansu do drugiej ligi po pięciu latach. Piłkarze z Konwiktorskiej pokonali w sobotę, w przedostatnim meczu sezonu dotychczasowego lidera Legionovię Legionowo 3-2 i awansowali na pierwsze miejsce w tabeli. Decydujący gol dla "Czarnych Koszul" padł w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Na trybunach pojawiło się pięć tysięcy kibiców. Jak na rozgrywki 3. ligi, to ewenement. Zbigniew Czyż: Po golu w 91 minucie zapanowała na stadionie Polonii szalona radość, udzieliła się także panu, bo także wbiegł na murawę pogratulować piłkarzom. Gregoire Nitot: Tak, to jest dla mnie niesamowita radość. Byłem także w szatni podziękować zawodnikom, wszyscy bardzo się cieszyliśmy. Piłkarze walczyli do ostatniej minuty o to cenne zwycięstwo. Byli jak wojownicy, gratuluję im, że się nie poddali. Chciałbym teraz powiedzieć wszystkim wielkie wow. Podczas meczu widać było, że bardzo przeżywał to spotkanie. Po końcowym gwizdku sędziego był cały mokry, prawie tak samo jak piłkarze. - Bo bardzo się stresowałem, było naprawdę dużo emocji. W momentach, gdy przegrywaliśmy, to były trudne emocje. Bardzo się cieszę, że się udało wygrać. Został nam jeszcze jeden mecz, dlatego jeszcze nie świętujemy, mam nadzieję, że w sobotę przyjdzie na to czas. Na trybunach pojawił się komplet publiczności. To wyraźny znak, że jest na Polonii zapotrzebowanie na piłkę nożną w lepszym wydaniu niż tylko trzecia liga. To dla pana, właściciela klubu chyba dobra wiadomość? - Jak najbardziej. Również kibicom chciałbym podziękować, że zrobili tak niesamowitą atmosferę, to było imponujące. To wszystko pokazało nam, że inwestycja w Polonię była dobrą inwestycją. Na pewno będę dalej w nią inwestował. Jeżeli Polonia awansuje do drugiej ligi planujecie przeprowadzić spore wzmocnienia? - We wtorek usiądziemy z trenerem do rozmów na ten temat, będziemy dyskutować jak ma wyglądać plan na nowy sezon. Na pewno będziemy się wzmacniać, ale nie na wszystkich pozycjach. Poczekajmy jednak do soboty. Tak jak mówię, musimy jeszcze wygrać ten ostatni mecz, nie chciałbym niczego zapeszać. Jaki będzie budżet klubu w kolejnym sezonie, oczywiście w przypadku awansu? - W tym sezonie budżet całej piłkarskiej Polonii, to 4 miliony 900 tysięcy złotych. Jeśli awansujemy, to niemal go podwoimy, będzie większy o 70 procent. Firma Si, czyli główny sponsor Polonii będzie dawać na klub większe pieniądze. Za kilka tygodni kończy się kontrakt z klubem chyba najważniejszemu piłkarzowi Polonii Łukaszowi Piątkowi, będziecie przedłużać z nim umowę? - Mam nadzieję, że tak. Łukasz jest niezwykle ważnym dla nas piłkarzem. W meczu z Legionovią nasz kapitan zagrał znakomicie. Trener Rafał Smalec także pozostanie w klubie? - Na pewno tak i myślę, że zostanie z nami jeszcze na długo. Oglądał pan mecz w loży honorowej w towarzystwie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. O czym panowie rozmawialiście? - Między innymi o stadionie. Prezydent jest przychylny projektowi budowy nowego stadionu, działamy dalej. Jeśli Polonia awansuje do drugiej ligi, jest taki plan, aby przy zwiększeniu budżetu, pozyskaniu nowych piłkarzy podjąć od razu walkę o awans do 1. ligi? - Oczywiście, że tak. Będziemy próbować. Tak jak kiedyś mówiłem w rozmowie z panem, naszym długofalowym celem jest powrót Polonii do Ekstraklasy, czyli tam, gdzie jest jej miejsce. W najbliższą sobotę, w ostatniej kolejce sezonu Polonia Warszawa zagra na wyjeździe z ostatnią w tabeli Wissą Szczuczyn. "Czarne Koszule" nie mogą sobie jednak pozwolić na wpadkę i nawet na remis. Zespół ze stolicy ma tylko punkt przewagi nad Legionovią, która w ostatniej kolejce podejmie Błoniankę Błonie. Przy zwycięstwie zespołu z Legionowa i remisie Polonii, to drużyna spod Warszawy uzyska awans do 2. ligi. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż