Dariusz Formella jeszcze kilka lat temu był uważany za spory talent rodzimej piłki. Wychowanek Lecha Poznań dostawał kolejne powołania do młodzieżowych reprezentacji, a także regularnie występował w rodzimej Ekstraklasie. Wielu ekspertów oraz dziennikarzy wskazywało, że piłkarz ma spory potencjał i być może będzie w stanie go zrealizować. Niestety, ale z każdym kolejnym sezonem było coraz gorzej, a utalentowany zawodnik zmieniał kolejne kluby w poszukiwaniu dawnego błysku. Były m.in. Raków Częstochowa, a także Pogoń Szczecin, jednak ani pod Jasną Górą, ani na Pomorzu, Formella nigdy nie urzeczywistnił swojego niezaprzeczalnego potencjału. Wielki sukces Dariusza Formelli. Polski zawodnik świętuje za oceanem Finalnie podjął ciężką decyzję, by przenieść swoje talenty za ocean, a konkretnie do USA. To właśnie mityczna Ameryka miała odmienić jego losy, a także sprawić, że będzie on w stanie odbudować swoją karierę. Okazało się jednak, że zamiast szybkiego powrotu do Europy, jest zadomowienie się w tamtejszych realiach. Ta kwestia spędza sen z powiek Probierzowi. Boniek zabrał głos, padły nazwiska Dariusz Formella w lipcu bieżącego roku zmienił barwy klubowe, opuszczając Oakland Roots na rzecz Pheonix Rising FC. Jak się okazało, zmiana otoczenia wyszła mu na dobre, a sam zawodnik już kilka miesięcy później mógł świętować swój pierwszy sukces. Jego ekipa została mistrzem USL Championship (drugi poziom rozgrywkowy w Stanach Zjednoczonych). Zespół z Arizony wygrał finał play-off, w decydującym starciu pokonując Charleston Battery po serii rzutów karnych. Warto podkreślić, że po 90. minutach na tablicy wyników widniał rezultat 1-1. Wiadomo, dlaczego Matty Cash nie zagra w kadrze. Michał Probierz musi szybko reagować Co niezwykle ważne, były młodzieżowy reprezentant Polski walnie przyczynił się do zdobycia trofeum, stanowiąc o sile swojej drużyny. Wychowanek Lecha wyszedł w podstawowym składzie i przebywał na boisku do 71. minuty. Warto podkreślić, że 28-letni piłkarz w nowych barwach rozegrał łącznie 16 spotkań, w których strzelił sześć goli. Jego zespół przegrywał od 36.minuty, jednak rzutem na taśmę przedłużył mecz, za sprawą wyrównującego trafienia z 90. minuty. Dogrywka również nie wyłoniła zwycięscy, dlatego zawodnicy musieli przystąpić do wykonywania jedenastek. Te znacznie lepiej wykonywali koledzy Dariusza Formelli, którzy wygrali 3-2.