Zinedine Zidane całą swoją trenerską karierę spędził w Realu Madryt. Najpierw Francuz współpracował z Carlo Ancelottim, gdy ten prowadził "Los Blancos" do zwycięstwa w Lidze Mistrzów w maju 2014 roku. Wówczas "Zizou" był asystentem swojego zdecydowanie bardziej utytułowanego "profesora". Praca u boku Włocha wyraźnie dała jednak swoje bardzo dobre efekty w przyszłości, gdy Zidane niespodziewanie w styczniu 2016 roku dostał propozycję prowadzenia Realu po zwolnieniu Rafaela Beniteza. Kylian Mbappe wezwany do prezydenta Francji. Macron znów chce namieszać Francuz w swojej roli spisał się lepiej niż dobrze. Okazał się idealnym człowiekiem do prowadzenia gwiazd, które wówczas grały w Realu Madryt. To Zidane potrafił sprawić, że tercet Gareth Bale - Karim Benzema - Cristiano Ronaldo na boiskach wyczyniał piłkarskie cuda. Ekipa, którą wówczas stworzył Zidane, zapisała się na stałe na kartach piłkarskiej historii, bo Real stał się pierwszym zespołem, który trzykrotnie z rzędu sięgnął po Ligę Mistrzów, a Francuz wszedł do drużyny przecież w połowie sezonu. Zidane w Juventusie? Hit transferowy Tak samo niespodziewanie, jak jego sukcesy, było szokujące odejście. Gdy w maju 2018 roku szkoleniowiec po wygraniu finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem ogłosił, że odchodzi z klubu, nikt nie mógł w to uwierzyć. Jak się jednak okazało, to było jedynie chwilowe rozstanie. W marcu 2019 roku Zidane znów rozpoczął swoją pracę, jako trener "Los Blancos" z zupełnie inną drużyną. Ponownie wstawił do swojej gabloty kolejne trofea i znów na własnych zasadach w czerwcu 2021 roku odszedł z klubu. Nagła choroba reprezentanta Szwecji, pilnie trafił do szpitala. Wszyscy są w szoku, płyną wyrazy wsparcia Od tego czasu pozostaje bez pracy, ale jest to jego decyzja. Ostatnio pojawiły się wypowiedzi, w których jasno twierdzi, że nie może się doczekać powrotu na ławkę. - Przyszłość we Włoszech, dlaczego nie? Wszystko może się zdarzyć. Teraz robię inne rzeczy, zobaczymy, ale jestem pewien, że chciałbym jeszcze raz zasiąść na ławce rezerwowych - powiedział wówczas Zidane w rozmowie z włoską telewizją "Sky Sports", czym jasno przekazał, jakie są jego pragnienia. Ostatnio nazwisko Francuza pojawiło się w kontekście zmiany trenerskiej w Bayernie. Teraz "La Gazetta dello Sport" łączy Zidane'a z powrotem do Juventusu, gdzie Francuz już wcześniej występował. Osoby z kręgu Zidane'a twierdzą, że we Włoszech dla trenera istnieje tylko Juventus i żadnego innego klubu nie poprowadzi. Ostatnio pojawiły się jakieś plotki o tym, że w Turynie nie podoba się styl gry, jaki prezentuje Juventus pod Massimiliano Allegrego. Być może więc niebawem Wojciech Szczęsny dostanie szansę współpracy z kolejną legendą piłki nożnej po: Buffonie, Chiellinim czy Bonuccim.