Od kilku tygodni regularnie pojawiały się nieoficjalne doniesienia, że na tegorocznej gali po Złotą Piłkę sięgnie Vinicius Junior. Jednostronne spekulacje stały się monotonne i szybko spowszedniały. Oczekiwanie na finałowe rozstrzygnięcie w zasadzie zostało wyjałowione z emocji. Tymczasem w poniedziałkowe popołudnie nastąpił przełom. Fabrizo Romano poinformował w mediach społecznościowych, że nikt z Realu Madryt nie pojawi się na wieczorem w Paryżu. Powód? Brazylijski snajper - triumfator Ligi Mistrzów AD 2024 - jednak nie otrzyma cennego trofeum. Nagły zwrot akcji przed galą Złotej Piłki. Real Madryt odwołuje lot do Paryża Rewelacje te potwierdzają francuskie media. Ich zdaniem zwycięzcą plebiscytu "France Football" zostanie Rodri, filar Manchesteru City i reprezentacji Hiszpanii. Latem na niemieckiej ziemi świętował tytuł mistrza Europy. Jak czytamy, z madryckiego lotniska o godz. 15:00 wystartować miał samolot z 50 delegatami Realu. Lot został odwołany, mimo że tuż za Rodrim uplasują się dwaj zawodnicy "Królewskich" - Vini ma być drugi, Jude Bellingham trzeci. "Prezes Realu Madryt Florentino Perez jest wściekły. Uważa, że klubowi, którym kieruje, okazano brak szacunku. Delegacja madryckiego klubu odwołała wszystko, co było związane z ich wizytą w Paryżu" - donosi RMC Sport. "Marca" pisze zahamowań, że "Złota Piłka" przestała istnieć". Komentarze w podobnym tonie zamieszczają inne hiszpańskie media. Klubowa telewizja "Los Blancos" natychmiast odwołała pięciogodzinny program specjalny, który poświęcony miał być wręczeniu najcenniejszej indywidualnej nagrody we współczesnym futbolu. Uroczysta gala w paryskim Theatre du Chatelet rozpocznie się o 20:45. Końcowy werdykt znają tylko dwie osoby - redaktor naczelny "FF" Vincent Garcia oraz odpowiedzialny za organizacje i prawidłowy przebieg plebiscytu Marc Las.