Sergio Ramos jest wielką postacią, nie tylko hiszpańskiej, ale i światowej piłki nożnej. Ma on na swoim koncie mistrzostwo świata i dwa mistrzostwa Europy z reprezentacją, a z Realem wygrał m.in. cztery Ligi Mistrzów i pięć mistrzostw Hiszpanii. Po odejściu w 2021 roku z ekipy "Królewskich" stoper spędził dwa lata w PSG i rok w Sevilli, której jest wychowankiem. Od ostatniego lata jest jednak wolnym zawodnikiem, ale jego "bezrobocie" zdaje się dobiegać końca. Ramos może bowiem zostać jeszcze w tym tygodniu ogłoszony zawodnikiem meksykańskiego Monterrey Raydos i nie jest to żadna plotka, ponieważ w rozmowie z mediami otwarcie o tym mówił Jose Antonio "Tato" Noriega, prezes drużyny z Ligi MX. Sergio Ramos blisko Monterrey Raydos. Hiszpan postawił bajeczne wymagania Finalizacja zakontraktowania Sergio Ramosa przez Monterrey Raydos jest na ostatniej prostej, co przekazał sam Noriega. - Brakuje kilku ważnych kroków: ukończenia testów, podpisania umowy i otrzymania wizy pracowniczej. Mamy nadzieję, że nie potrwa to dłużej niż do końca tego tygodnia, ale dopóki te punkty nie zostaną spełnione, nie możemy podać dokładnej daty - powiedział prezes meksykańskiego klubu, cyt. przez dziennik "Marca". Oznacza to, że do ogłoszenia podpisania umowy z legendą Realu Madryt może dojść między 7 a 9 lutego. Ze strony zawodnika też pojawiają się sygnały, choć zdecydowanie bardziej subtelne, że coś jest na rzeczy. Ramos opublikował bowiem na Instagramie wizerunki Matki Bożej z Guadalupe i świętego Judy Tadeusza, czyli postaci o wielkim znaczeniu dla kultury Meksyku. Z doniesień podawanych przez portal 365scores, na które powołał się meksykański dziennik sportowy "Record", wynika, że wieloletni kapitan Realu i reprezentacji Hiszpanii miał postawić bardzo wygórowane wymagania, które pięciokrotny mistrz Meksyku ma jednak spełnić. Otóż Ramos miał zażądać prawie 5 milionów euro premii za każdy mecz w podstawowym składzie i roli kapitana, który zakończy golem lub asystą. Podczas Klubowych Mistrzostw Świata chce także otrzymać bonus za każdy rozegrany mecz. Dodatkowo wymaga 2 proc. ze sprzedaży swoich koszulek i poprosił również o podjęcie środków bezpieczeństwa dla swojej rodziny. Ramos kontra Mateusz Bogusz. Już niedługo możemy doczekać się takich pojedynków w Meksyku W poprzednim tygodniu oficjalnie ogłoszono zupełnie niespodziwany transfer. Mateusz Bogusz zdecydował się opuścić MLS i przejść właśnie do Ligi MX. Reprezentant Polski został nowym zawodnikiem Cruz Azul, co oznacza, Polak że w przypadku dopięcia formalności Serio Ramosa, będzie miał okazję zagrać przeciwko jednemu z najlepszych stoperów w historii piłki nożnej. Ruch Bogusza nie został jednak w Polsce odebrany dobrze przez wszystkich, mimo że w lidze meksykańskiej jest wyższy poziom, niż w MLS. Jest ona jednak w Europie mniej obserwowana. Decyzję 23-latka w programie "Polsat Futbol Cast" skrytokował Tomasz Hajto. - Dla mnie ten kierunek? To jest kosmos. Wypisał się kompletnie z gry w reprezentacji. Wielokrotnie studiowaliśmy podróże z Ameryki Północnej, Japonii. Jest różnica, bo potrzebujesz 48 godzin, aby dojść do siebie, przestawić się na sen dzienno-nocny, żeby zaadaptować się w innych warunkach atmosferycznych. To jest za dużo dla organizmu. Moim zdaniem w ten sposób nie jest się w stanie być regularnie w wysokiej formie - ocenił 61-krotny reprezentant Polski, a obecnie ekspert Polsatu Sport.