Piłkarska reprezentacja Gambii, najmniejszego kraju Afryki, którego powierzchnia to ledwie 11 tys. km kw., przyjechała na turniej do Kamerunu jako kompletny Kopciuszek. Razem z Komorami debiutuje wśród najlepszych, a na dodatek - patrząc na ranking FIFA - jest daleko z tyłu, bo ledwie na 150. miejscu, najniższym spośród 24 reprezentacji, które grają w Pucharze Narodów. Postawił na innych Tymczasem na dzień dobry pokonali w grupie F Mauretanię. Jeśli udałoby się jeszcze coś ugrać w najbliższych starciach z Mali w niedzielę i cztery dni później z Tunezją, to pewnikiem zagrają w najlepszej 16, gdzie wystąpią cztery zespoły z najlepszym bilansem spośród sześciu grup. To byłby nie lada wyczyn zespołu prowadzonego przez belgijskiego selekcjonera "Ogierów", jak na kontynencie afrykańskim woła się na reprezentację Gambii, Toma Saintfieta. Belg w szerokiej 40-osobowej kadrze przed rozpoczęciem turnieju umieścił też pomocnika Górnika Zabrze Alasana Manneha. Wydawało się, że "Maniek" spełni jedno ze swoich marzeń i zagra w największej sportowej imprezie na Czarnym Lądzie, która co dwa lata rozpala tam serca kibiców. Tak się jednak nie stało. Manneh znalazł się grupie zawodników, którzy nie pojechali do Kamerunu rywalizować z najlepszymi. Być może piłkarzowi w jakiś sposób zaszkodziło to, że nie poleciał na mecz w eliminacjach PNA w listopadzie 2020 roku. Nie wyraził wtedy na to zgody klub, a sprawa odbiła się szerokim echem. - Wtedy, z powodu pandemii i wszelkich komplikacji i restrykcji związanych z podróżowaniem nie poleciałem, bo nie zgodził się na to klub. W kadrze rozumieli moją sytuację. Kiedy wywalczyliśmy awans, to byłem w reprezentacji i grałem - przypomina Manneh. Tak faktycznie było. Zaszkodził koronawirus - Oczywiście dobrze byłoby pokazać się i zagrać w turnieju o mistrzostwo Afryki, ale tutaj wszystkie decyzje podejmuje selekcjoner. Zabierze na turniej tych zawodników, którzy będą mu potrzebni, na których stawia - podkreślał pomocnik Górnika. Ostatecznie Saintfiet postawił w linii środkowej na piłkarzy z innych europejskich klubów, w tym na Musę Barrow z włoskiej Bolonii czy Ablie Jallow z belgijskiego Seraing. Ten drugi zdobył zwycięskiego gola w meczu z Mauretanią, który może dać awans do 1/8 PNA. Inna rzecz to koronawirus, który dziesiątkował przygotowania afrykańskich reprezentacji. Gambia z tego powodu nie mogła zagrać przed turniejem w Kamerunie żadnego spotkania. Także sam pomocnik Górnika Zabrze mało co ostatnio grał, a w dwóch ostatnich ligowych meczach 2021 roku z Rakowem Częstochowa i Lechem Poznań w ogóle nie było go w meczowej kadrze zabrzan. Teraz trenuje już normalnie i ma więcej czasu na przygotowanie się do drugiej części sezonu, ćwicząc z górniczym zespołem w Zabrzu, a od soboty już na obozie w tureckim Belek. Puchar Narodów może póki co oglądać tylko na ekranie. Może uda się następnym razem i zagra podczas turnieju w Wybrzeżu Kości Słoniowej, które będzie organizatorem kolejnego czempionatu Czarnego Lądu. Michał Zichlarz Nowy program o Ekstraklasie - Oglądaj w każdy poniedziałek o 20:00! Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz! Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście!