Rosjanie ponoszą konsekwencje zbrojnej napaści na Ukrainę. Nakładane są na nich sankcje nie tylko gospodarcze i polityczne, ale także sportowe. Są wykluczani z międzynarodowych turniejów i struktur. Bolesnym ciosem było dla nich zablokowanie piłkarskiej reprezentacji Rosji możliwości walki o wyjazd na mundial w Katarze. FIFA - początkowo opieszała w reakcjach - ostatecznie ugięła się pod presją i orzekła walkower na rzecz Polski. Na tym, jak na razie, się skończyło. W Moskwie obawiano się, że ichniejszy związek piłkarski zostanie wykluczony z FIFA. Podczas niedawnego kongresu nie tylko nie podjęto takiej decyzji, ale też... wykonano ukłon w kierunku Rosji. Uznano język rosyjski za jeden z sześciu głównych języków FIFA, co wyraźnie ucieszyło Rosjan i wpisało się w kremlowską propagandę. "To kolejny dowód na to, że histeria Zachodu się kończy. Zawieszają rosyjskich sportowców, ale będą wydawać miliony na papierkową robotę w ich języku. Czymże to jest, jeśli nie wyrazem przyjaźni?" - oceniał deputowany Dumy, Siergiej Burłakow. Rosjanie nadal brną w zakłamaną, odrealnioną narrację. FIFA kłania się w pas Putinowi. Skandal i kompromitacja przed losowaniem MŚ Walerij Gazzajew odpłynął. Porównuje sankcje wobec Rosji z... tragedią na stadionie Heysel O sytuacji wypowiedział się właśnie Walerij Gazzajew, który w Rosji uznawany jest za piłkarską legendę. Był nie tylko graczem, ale również selekcjonerem. W latach 2002-2003 prowadził reprezentację Rosji. Teraz podkreślił, jak ważne jest utrzymanie obecnego statusu, tj. dalszej obecności w FIFA. I stwierdził, że być może już niedługo Infantino i spółka odwieszą "Sborną" i pozwolą jej grać na arenie międzynarodowej. Zaapelował, by właśnie za tym lobbował tamtejszy związek futbolowy. Przy okazji Gazzajew osiągnął szczyty absurdu i porównał sytuację zawieszonych Rosjan do... tragedii na stadionie Heysel. W maju 1985 roku, przed finałowym meczem Pucharu Europy Juventusu z Liverpoolem, na obiekcie, w wyniku zamieszek, życie straciło 39 osób. Nie tylko on sili się na kuriozalne apele i oceny. Podobnym tropem poszedł m.in. jeden z dziennikarzy Match.tv, który całkiem serio stwierdził, że Polacy... powinni być ukarani walkowerem za niestawienie się na barażowy pojedynek z Rosją. Przy tym umknęło mu chyba, że taki walkower został orzeczony już wcześniej, tyle że wobec "Sbornej". Przerażająca zbrodnia Rosjan. Makabryczne odkrycie w zbiorowej mogile Mundial w Katarze. Rosjanie sceptycznie o szansach Polski na wyjście z grupy. Piszą... o swoich możliwościach W rosyjskich mediach mocno ubolewa się nad faktem, że podopieczni Karpina nie pojadą na mistrzostwa świata w Katarze. W tym kontekście nie ma ani słowa o wojnie w Ukrainie i zbrodniach rosyjskich żołnierzy. Obrywa się za to Polsce, którą tamtejsi dziennikarze postrzegają - zdaje się - jako powód absencji Rosji na mundialu. Marnie oceniają szanse "Biało-Czerwonych", a "polską" grupę nazywają "słabą i nieciekawą". "Gdyby w tej grupie była drużyna rosyjska, to moglibyśmy walczyć o wyjście. A o Polsce nie ma co gadać" - twierdzi popularny rosyjski prezenter i ekspert, Georgij Cherdantsew. Jego zdaniem kadrowicze prowadzeni przez Czesława Michniewicza zajmą ostatnie miejsce w swojej czwórce. "Nie sądzę, żeby Polakom w tej grupie sprzyjało szczęście" - dodaje inny dziennikarz, Konstantin Genich. Gromy pod adresem Kataru i FIFA. "Krew, napad i korupcja". Piekielnie mocne "ciosy"