Maciej Grzegory jeszcze w sobotę prowadził drużynę. Do szpitala trafił pilnie w nocy z poniedziałku na wtorek. Kibice rozpoczęli błyskawicznie akcję zbierania krwi dla szkoleniowca. Niestety, mimo pomocy, nie udało się go uratować. "Szkoleniowiec pracował z drużyną U-15, która w obecnym sezonie zajmuje trzecie miejsce w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Był utalentowanym trenerem, uczestnikiem staży i szkoleń, a przede wszystkim świetnym człowiekiem i wzorowym wychowawcą dla swoich podopiecznych" - informuje klub. Trenera pożegnał w mediach społecznościowych Michał Rydz, prezes klubu. "Maciek, to był nie tylko świetny trener, ale przede wszystkim oddany wychowawca i kolega. Wielki pasjonat futbolu. To ogromna strata dla całego Klubu. W imieniu swoim, ale i całego Widzewa chciałbym złożyć kondolencje rodzinie i przyjaciołom". Także Piotr Urban, szef akademii Widzewa opublikował wpis: "Trudno pisze się takie teksty, ale czuję się w obowiązku przekazać całej społeczności Widzewa Łódź i wszystkim, tworzącym sportowe środowisku, że dziś zmarł świetny facet i trener. Dziś tylko tyle, bo ciężko napisać coś więcej. Najszczersze kondolencje dla rodziny i bliskich".