- Mecz z Wisłą Płock był transmitowany w TV. Więc wszyscy się sprężyliśmy, bo każdy walczy o podpisanie kontraktu z nowym klubem - powiedział "Faktowi" Bartosz Ława. - Nawet gdybyśmy się utrzymali, to nie dostaniemy licencji nawet na grę w drugiej lidze. W klubie od lat jest bagno, ale ostatnio problemy się spiętrzyły. Pod względem organizacyjnym jesteśmy najgorszym klubem w lidze. Nie zamierzam zostawać w Łodzi dłużej niż do 30 czerwca. - Takiej bryndzy, jak w Widzewie nie widziałem jeszcze nigdzie - dodał Arkadiusz Kaliszan. - Zimą musieliśmy chwytać za łopaty i odśnieżać boisko, bo nawet tym nie miał się kto zająć. Nie mieliśmy gdzie trenować, odłączano prąd i ciepłą wodę. Chcę stąd odejść jak najszybciej.