- Uważam, że w pierwszym meczu sezonu grałem dobrze, a mimo to zostałem szybko odstawiony na boczny tor. Pożegnałem się jednak z działaczami Herthy w dobrej atmosferze i podaliśmy sobie ręce - dodał Wichniarek. - Zrzekłem się bardzo dużych pieniędzy. Powtórzę, że byłem gotowy do walki o miejsce w składzie, ale trener i działacze uważali inaczej. Kontrakt to święta rzecz i powinny go przestrzegać obie strony. Musieliśmy osiągnąć porozumienie i dlatego trwało to tak długo - tłumaczył 28-letni napastnik. Kontrakt Wichniarka z Herthą obowiązywał do 30 lipca 2007 roku. Polak zgodził się rozwiązać umowę wcześniej za 1.3 miliona euro.