Wichniarek wpisał się na listę strzelców w 25. minucie, doprowadzając do remisu 1:1. - Kahnowi strzeliłem chyba wcześniej dwa razy w lidze i jeszcze w meczu towarzyskim. Ale dla mnie nie ma różnicy komu strzelam. Bardziej cieszę się z tego, że po długiej przerwie wreszcie trafiłem do siatki - dodał 29-letni piłkarz. - Może strzelonym golem przekonam trenera von Hessena, żeby na mnie stawiał - stwierdził Wichniarek. - Mecz z Bayernem to już historia. Teraz trzeba już myśleć o następnych meczach. Wygląda na to, że nadchodzi dla nas miesiąc prawdy. Gramy z zespołami, z którymi będziemy walczyć o utrzymanie, dlatego te mecze są tak ważne - podkreślił Wichniarek.