Wiceprezes PZPN i jednocześnie wiceprezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej wkroczył do akcji, gdy ściągnięty awaryjnie młody sędzia (wyznaczony nie dotarł) podyktował rzut karny dla Piaseczna. Weszlo.com, powołując się na relacje świadków, przytacza wulgarne wypowiedzi Romana Koseckiego skierowane do 19-letniego arbitra. Chłopak w końcu zdecydował się zejść z boiska, a mecz do końca sędziował Kosecki. Po zakończeniu spotkania przygotował nowy protokół, w którym napisał, że sędziego w ogóle nie było na meczu. Kosecki bagatelizuje całą sprawę. My jednak ciekawi jesteśmy reakcji PZPN-u na incydent w Konstancinie. Na razie - z podrobionego protokołu meczowego - wynika, że młody sędzia, który prowadził mecz przez 45 minut w ogóle nie zaistniał, był jak fatamorgana dla piłkarzy, trenerów i widzów. Czy w ten sposób wiceprezes PZPN zamierza wytyczać nowe standardy w polskiej piłce? Czy podczas meczów Ekstraklasy i reprezentacji także przejmie gwizdek, gdy sędzia podyktuje rzut karny, a na trybunach zrobi się nerwowo?