Reprezentacja Francji nie powtórzyła w Katarze sukcesów Włochów i Brazylijczyków i nie zdobyła dwóch mistrzostw świata z rzędu, ulegając w finale po rzutach karnych zespołowi Argentyny i dostarczając kibicom dawkę naprawdę wielkich emocji, bowiem samo spotkanie było niebywale interesujące. Choć u steru "Les Bleus" - wbrew różnym domniemaniom - pozostał selekcjoner Didier Deschamps, to i tak można powiedzieć, że pewna era u Francuzów się kończy - zaczyna bowiem odchodzić stara gwardia drużyny, odpowiedzialna za wielkie sukcesy z przeszłości. Francja bez Llorisa, Varane'a i... dwóch inny zawodników Pierwszy cios spadł na fanów po tym, jak zakończenie reprezentacyjnej kariery ogłosił Hugo Lloris, który nie tylko był prawdziwą ostoją w bramce "Trójkolorowych", ale i przede wszystkim kapitanem i liderem całej ekipy. Potem podobną decyzję podjął doświadczony, choć wciąż zaledwie 29-letni defensor Raphael Varane. Należy też odnotować, że w międzyczasie z gry w drużynie narodowej zrezygnował również Steve Mandanda, który jednak jako rezerwowy golkiper pełnił w niej nieco mniejszą rolę. Jeszcze przed rozpoczęciem mundialu zaś nastąpiła także rezygnacja Karima Benzemy... Giroud i Griezmann nie zagrają już dla kadry? Piorunujące doniesienia z Francji Na tym jednak być może nie będzie koniec. Według informacji podawanych przez "L'Equipe" z występami w kadrze mogą się niebawem pożegnać na stałe również dwaj przedstawiciele francuskiej ofensywy: Antoine Griezmann oraz Olivier Giroud. W przypadku tego drugiego takie postępowanie może akurat niespecjalnie zastanawiać - zawodnik Milanu ma już 36 lat, a ostatnio objął tron najlepszego strzelca w dziejach "Les Bleus", mając na swym koncie 53 trafienia (poprzedni rekordzista, Thierry Henry, ma ich 51). Griezmann to nieco inna sprawa, bo ma on tylko 31 lat, 42 bramki na koncie i niezłe perspektywy na to, by przegonić zarówno Henry'ego, jaki i Girouda. Jednocześnie rywalizuje on ostro o czołową lokatę w klasyfikacji snajperów z Kylianem Mbappe (36 goli). Reprezentację Francji czeka przebudowa, a niebawem... rozpoczną się ważne mecze! Nawet jeśli mamy do czynienia jedynie z pogłoskami, to Didier Deschamps i tak musi już poważnie myśleć o pewnych rewolucjach w składzie - na swoje szczęście jednak ma w czym wybierać, bo młodych i perspektywistycznych futbolistów mu absolutnie nie brakuje. Kolejnym sprawdzianem dla "Trójkolorowych" będą eliminacje do Euro 2024, które rozpoczną się "z wysokiego C" - od spotkania z mocną reprezentacją Holandii, dowodzoną (ponownie) przez Ronalda Koemana. Potyczkę zaplanowano na 24 marca, czyli dokładnie tego samego dnia, kiedy Czesi podejmą w Pradze "Biało-Czerwonych".