Jakub Żelepień, Interia: Chciałbym na początku zapytać o twoje wspomnienia związane z Superpucharem UEFA. Zagrałeś o to trofeum w 2010 roku. Trochę czasu minęło, ale zakładam, że nadal sporo pamiętasz. Wesley Sneijder: Oczywiście, że tak. Wtedy Superpuchar UEFA był rozgrywany w trochę innej formule, co roku zespoły spotykały się w Monako. Teraz co sezon jesteśmy w innym europejskim mieście. Mój klub - Inter Mediolan - przeszedł poważną przebudowę po wygraniu Ligi Mistrzów UEFA. Mieliśmy wielu nowych graczy, był też nowy trener. Z faworyta staliśmy się underdogiem w starciu z Atletico Madryt, które z kolei bardzo się w tym czasie rozwinęło. Niestety nie wygraliśmy, czego do dziś bardzo żałuję. To jedyne klubowe trofeum, które bardzo chciałem zdobyć, a nie udało mi się to. Jak zauważyłeś, od pewnego czasu mecze o Superpuchar UEFA rozgrywane są w różnych miastach. W tym roku pierwszy raz padło na Warszawę. Jakie są twoje wrażenia z naszego kraju. Bardzo się cieszę, że mogę po raz pierwszy być w Warszawie. Nie zwiedziłem jej jeszcze jakoś bardzo dokładnie, we wtorek wieczorem zrobiłem sobie krótki spacer. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Jest tu sporo ładnych budynków, podoba mi się. Stadion PGE Narodowy także prezentuje się fenomenalnie. Mam nadzieję, że będę miał wolną chwilę, aby lepiej poznać miasto. Mecz się jeszcze nie zaczął, a tu takie sceny na ulicach Warszawy. Szaleństwo Jako byłego zawodnika Realu muszę zapytać ciebie o madrycko-barcelońską rywalizację. Czego spodziewasz się w nowym sezonie? Barcelona popracowała latem i wydaje się, że są lepszą drużyną. Mają silniejszą kadrę i zbliżyli się do Realu Madryt. Z drugiej strony w Madrycie też nie próżnowano. Wystarczy wspomnieć chociażby o zakontraktowaniu Kyliana Mbappe. Być może przyjdzie też Alphonso Davies z Bayernu Monachium. Tak naprawdę jedyną niewiadomą w kontekście "Los Blancos" jest środek pola i to, jak zespół poradzi sobie z wypełnieniem luki po odejściu Toniego Kroosa. Robert Lewandowski. Jaki to będzie dla niego sezon? Na początku Robert miał trudności z przystosowaniem się do FC Barcelona i ligi hiszpańskiej. Po kilku tygodniach zaczął jednak regularnie strzelać, wszystko wróciło do normy. Teraz będzie miał wokół siebie piłkarzy, którzy są mocni i pewni siebie. Mam na myśli przede wszystkim Yamala, który przecież dopiero co wygrał mistrzostwa Europy. FC Barcelona jest teraz lepsza, więc zyska na tym przede wszystkim Lewandowski. Będzie miał więcej okazji strzeleckich. Jest legendą, wszyscy wiemy, jak wiele osiągnął. Niestety nie zapisał równie pięknej karty w reprezentacji, a na pewno bardzo by tego chciał. Tak czy inaczej gratuluję mu wybitnej kariery, która zresztą wciąż się nie kończy. Jest w dobrej formie, na pewno da jeszcze fanom wiele radości. Przychodzi ci do głowy jakiś najważniejszy moment z kariery Lewandowskiego w Hiszpanii? Trudno powiedzieć. Miał już kilka pięknych momentów, strzelił sporo ważnych goli. Chyba nie wybiorę jednego wydarzenia. Lewandowski kontra Mbappe - to będzie najbardziej ekscytująca rywalizacja w europejskim futbolu w nowym sezonie? Nie wiem, czy to będzie ich bezpośrednia rywalizacja. Oni są bardzo od siebie różni. Mbappe to zawodnik, który uwielbia wykorzystywać przestrzeń na skrzydle, Lewandowski jest z kolei typowym snajperem. Myślę, że będziemy obserwowali raczej całościową rywalizację Realu Madryt z FC Barcelona niż Kyliana z Robertem. Rozmawiał Jakub Żelepień, Interia