- Wenger powinien podać mi rękę niezależnie od wyniku meczu - stwierdził trener "Kogutów". - Zrobiłbym to samo jeszcze raz - przyznał Francuz po tym, jak wielu szkoleniowców w Premier Legue potępiło jego zachowanie. - Prowadziłem Arsenal w jakichś 500 meczach i po ich zakończeniu wymieniłem uściśnięcie ręki z trenerami przeciwników chyba 497 razy. To wynikało z uprzejmości. Jednak dla mnie najważniejsze jest to, by być fair podczas gry. Podawanie ręki to miły, ale mało znaczący gest - stwierdził Wenger. Szkoleniowiec "Kanonierów" wcześniej miał zatargi z byłym opiekunem "Kogutów", Martinem Jolem i byłym trenerem West Hamu United, Alanem Pardew. Jednak, jak sam powiedział, nigdy nie komentował publicznie ich metod treningowych, ani zachowania. - Traktuję takie rzeczy z dystansem. Nie wszyscy muszą się lubić - zakończył Wenger.