Poniższy ranking to zabawa, nie można z niego wyciągać wniosków, bo ci który dobrze zaczynali potrafili potem zarówno odnosić sukcesy jak i zaprzepaszczać kadencje. A ci którzy zaczynali fatalnie - potrafili potem zaprzepaszczać kadencje jak i... odnosić sukcesy. Niemniej po takim meczu jak ten z Węgrami tego rodzaju zabawy mogą dać dużo radości. Sklasyfikowaliśmy 24 selekcjonerów (Antoniego Piechniczka dwukrotnie). Ze zrozumiałych względów pod uwagę wzięliśmy wyniki selekcjonerów głównie z ostatniego półwiecza. Z wcześniejszego okresu dołączyliśmy tylko czterech trenerów, których samodzielna praca nie była incydentem. W tamtych czasach reprezentacja była bowiem prowadzona z reguły przez trójki selekcjonerskie albo pięcio− lub czteroosobowy kapitanat z przewodniczącym na czele. Pełny ranking byłby mocno zagmatwany i niejasny. Dopiero w 1950 po raz pierwszy polską drużyną opiekował się trener-selekcjoner odpowiedzialny zarówno za skład, jak i za szkolenie. Był nim Ryszard Koncewicz w 1950, miał kilka przygód na tym stanowisku, ale bierzemy go pod uwagę dopiero w 1968 roku, wtedy samodzielnie pracował dłużej. Warto zwrócić uwagę na jednego wyjątkowo pechowego przeciwnika - Rumunię. Od pojedynku z nią zaczynało czterech znanych fachowców - wszyscy przegrali , reprezentacja nie zdołała wbić w tych meczach nawet gola. 1. Jacek Gmoch w 1976 za 2-0 z Portugalią w Porto Zdecydowanie najlepszy selekcjonerski start wszech czasów. Bezdyskusyjne zwycięstwo na wyjeździe po dwóch bramkach Grzegorza Laty. W dodatku był to pierwszy mecz w nowych eliminacjach mistrzostw świata - do tego z najsilniejszym przeciwnikiem (wcześniej nigdy z Portugalią nie graliśmy), który ustawił rywalizację w grupie. Udane debiuty bramkarza Zygmunta Kukli i skrzydłowego Stanisława Terleckiego. 2. Józef Kałuża* w 1932 za 3-0 z Jugosławią w Zagrzebiu W towarzyskim debiucie jego reprezentacja stała krakusami (sam też pochodził z tego miasta), ale potem wkrótce do głosu dojdą piłkarze z Górnego Śląska i reprezentacja dobrze na tym wyjdzie. W debiucie Polacy pokonali na wyjeździe trzecią drużynę świata. Rywali prowadził ten sam kapitan zwiazkowy co dwa lata wcześniej na mundialu w Urugwaju - Bosko Simonović. Skład już trochę się różnił ale ciągle grały takie asy jak prawoskrzydłowy Aleksandar Tirnanić (na mundialu strzelił gola Brazylii), prawy łącznik Blagoje Marjanović czy lewy łącznik Djordje Vujadinović (strzelił gola Urugwajowi). 3. Kazimierz Górski w 1971 za 4-2 ze Szwajcarią w Lozannie Efektowny start i wygrana z solidnym rywalem choć wówczas nikt jeszcze nie przypuszczał, że najbliższe lata będą najlepsze w dziejach polskiego futbolu. Warto przypomnieć kto zdobył dla reprezentacji Kazimierza Górskiego pierwszą bramkę: był to Zygfryd Szołtysik z Górnika Zabrze. Dwie dalsze dołożyli inni gracze Górnika - Jan Banaś i Włodzimierz Lubański, ostatnia dorzucił Kazimierz Deyna z Legii. Ciekawostką jest fakt, że reprezentacja przypominała w tym meczu Ruch Chorzów: zagrała w białych koszulkach i niebieskich spodenkach. 4. Paulo Sousa w 2021 za 3-3 z Węgrami w Budapeszcie Najbardziej emocjonujący debiut selekcjonerski ever. Nie tylko w XXI wieku, ale w całej historii polskiej reprezentacji, od kiedy istnieje. Istotne, że trener potrafił zareagować. Wymyślił co trzeba zrobić, jak tchnąć ducha w pozornie martwy już zespół i uczynił to. W pierwszej połowie reprezentacja nie potrafiła stworzyć ani groźnej jednej sytuacji podbramkowej. Było za dużo podań w poprzek a za mało do przodu. W drugiej nastąpiła przemiana. Były emocje, szanse i gra w piłkę. Działo się! Podnieśli się! Gdyby Lewandowski trafił w światło bramki tym cudownym strzałem z powietrza - byłoby podium. 5. Jerzy Brzęczek w 2018 za 1-1 z Włochami w Bolonii Wydawało się niektórym, że będzie to obiecująca kadencja, tymczasem okazała się żałosna. Niemniej pierwszy mecz z rywalem najtrudniejszym z możliwych był na plus, zwłaszcza w porównaniu z tym co reprezentacja pokazała na mundialu w Rosji. To nie był mecz towarzyski, ale w nowej formule Ligi Narodów. Załamanym kibicom mecz - choć wcale nie idealny - przywrócił nadzieję, że nie musi być tak źle. Najlepiej zaprezentował się Piotr Zieliński z Napoli, który strzelił efektownego gola 6. Czesław Krug w 1959 za 1-1 z NRF w Hamburgu Cenny remis w towarzyskim meczu z czwartą drużyną świata, którą ciągle prowadził słynny Sepp Herberger. Nowy kapitan związkowy Czesław Krug umożliwił w tym meczu udany debiut jednemu z najlepszych napastników w dziejach - 22-letniemu Janowi Liberdzie z Polonii Bytom. Do zwycięstwa zabrakło 10 minut. Niestety; kadencję tego selekcjonera pamiętamy głównie z nieudanego startu na igrzyskach w Rzymie 7. Henryk Apostel w 1994 za 1-1 z Hiszpanią w Santa Cruz Remis na Wyspach Kanaryjskich optymistycznie nastawiał przed eliminacjami do mistrzostw Europy w Anglii (potem okaże się, że zbyt optymistycznie). Debiuty Henryka Bałuszyńskiego i Andrzeja Woźniaka. U rywali w składzie m.in. Fernando Hierro, Pep Guardiola i Miguel Nadal, wujek tenisisty Rafaela. Jedna z ostatnich bramek w kadrze Romana Koseckiego. 8. Ryszard Koncewicz w 1968 za 8-0 z Turcją w Chorzowie Piękne zwycięstwo, najwyższe w tej stawce. Klasyfikujemy dopiero w tym miejscu, bo w latach 60. Futbol turecki znajdował się w zupełnie innym miejscu niż dziś. Mecz pamiętny także w powodu debiutu w reprezentacji trzech, jak się później okaże fantastycznych piłkarzy: Kazimierza Deyny z Legii oraz Zygmunta Maszczyka i Bronisława Buli z Ruchu. 9. Janusz Wójcik w 1997 za 1-0 z Węgrami Miłe złego początki trenera i jego piłkarzy, którzy zdobyli wicemistrzostwo olimpijskie w Barcelonie. Potem okazało się jednak, że hasło Wojciecha Kowalczyka "zmieniamy szyld i jedziemy dalej" jest jedynie funta kłaków warte. Dwa lata później kadencja Wójcika, któremu szczęście przestało sprzyjać zakończyła się żałosną klęską w Sztokholmie i marzenia o finałach mistrzostw Europy okazały się mrzonką. Przykro zauważyć: to ostatnie zwycięstwo w tym zestawieniu a nie jesteśmy nawet w połowie... 10. Zbigniew Boniek w 2002 za 1-1 z Belgią w Szczecinie Naród był wyjątkowo rozczarowany po pierwszym od 16 lat mundialu, który okazał się kompletną klapą. Funkcję selekcjonera po zwolnionym Jerzym Engelu objął Zbigniew Boniek. Pierwsze 20 minut dawało nadzieje, że nadchodzi nowe: Polska szybko objęła prowadzenie po golu Macieja Żurawskiego. Potem jednak wróciło stare: Belgowie wyrównali po błędzie Radosława Majdana, ulubieńca miejscowej publiczności Radosława Majdana. Ostatni mecz w reprezentacji Cezarego Kucharskiego. 11. Andrzej Strejlau w 1989 za 1-1 z ZSRR w Lubinie Pierwszy mecz po upadku PRL-u, akurat z "Wielkim Bratem", który upadnie dwa lata później. Przed meczem uroczyście pożegnano Władysława Żmudę, jednego z najlepszych polskich obrońców wszech czasów, który klubową karierę skończył w Cremonese. W meczu wyróżniał się piłkarz innego pokolenia: Jan Urban z Górnika Zabrze chciał się pokazać nowemu pracodawcy - Osasunie Pampeluna, dla której będzie strzelał trzy gole w meczu z Realem. 12. Paweł Janas w 2003 za 0-0 z Chorwacją w Splicie Smutny debiut. Zimno, bezbarwnie i... pusto. Nigdy tak mało ludzi nie oglądało debiutu polskiego selekcjonera. Nie było koronawirusa a na trybunach zasiadło zaledwie 500 osób. Jedyny plus, że Polska pierwszy raz nie przegrała z Chorwacją. 13. Henryk Reyman w 1947 za 1-2 z Rumunią w Warszawie Debiut byłby miesiąc wcześniej w Norwegii, w pierwszym powojennym meczu reprezentacji Polski, ale tam Henryk Reyman, fantastyczny przedwojenny snajper Wisły, nie otrzymał paszportu. Plus taki, że pierwszą bramkę dla reprezentacji strzelił Gerard Cieślik, 20-letni as Ruchu Chorzów. 14. Ryszard Kulesza w 1978 za 0-1 z Rumunią w Bukareszcie Po argentyńskim mundialu reprezentacja musiała już sobie radzić bez Kazimierza Deyny. Rywal był wyjątkowo niewygodny a mocny. Rumunię prowadził trener Stefan Kovacs, który wcześniej dwa razy z Ajaksem Amsterdamem zdobył Puchar Europy. 15. Antoni Piechniczek w 1981 za 0-2 z Rumunią w Bukareszcie Selekcjoner opowiadał mi, że nie tak wyobrażał sobie tamten debiut. Był wściekły z powodu stylu w jakim doszło do porażki. Trzech piłkarzy z tego składu już nigdy więcej nie powołał. Zmiany dały efekt - zaraz w kolejnym meczu Polska pokonała NRD w eliminacjach Espana’82 i to zwycięstwo rozpoczęło marsz po trzecie miejsce w świecie; 16. Franciszek Smuda w 2009 za 0-1 z Rumunią w Warszawie Wyjątkowo przygnębiający debiut. "Franz" nie zdołał zmienić złej passy: to była czwarta z rzędu porażka do zera. Bez stylu, bez nadziei na lepsze jutro. Debiutował Maciej Rybus, który w reprezentacji jest do dziś (z Węgrami wszedł z ławki); 17. Antoni Piechniczek** w 1996 za 0-2 z Rosją w Moskwie Mecz zapamiętany raczej z "popisów" niektórych piłkarzy poza boiskiem. Są wściekli, że ściąga się ich na ten mecz z urlopów. Zdaniem selekcjonera Wojciech Kowalczyk, Andrzej Juskowiak i Tomasz Iwan są w trakcie tak słabi, że dokonuje zmian (Kowalczyka ściąga jeszcze przed przerwą). Po meczu w drodze na lotnisko Kowalczyk wyrzuca na ulicę bułki. Nie podobało mu się, że nie ma śniadania o 5 rano tylko suchy prowiant; 18. Leo Beenhakker w 2006 za 0-2 z Danią w Odense Po klęsce na mundialu w Niemczech sławny zagraniczny trener miał odmienić reprezentację. Odmienił, ale nie od razu. W meczu z Duńczykami Polska wypadła po prostu kiepsko. Zasłużenie przegrała, mogła wyżej. To miał być jedyny sprawdzian przed startem eliminacji do mistrzostw Europy. Start tez wypadł fatalnie (1:3 z Finlandią), ale potem Polska za Holendra rozegrała kilka najlepszych meczów w XXI wieku; 19. Adam Nawałka w 2013 za 0-2 ze Słowacją we Wrocławiu Może trudno w to uwierzyć, ale w trakcie pierwszego meczu tego trenera kibice byli tak wściekli, że reagowali gwizdami, buczeniem, wyzwiskami i ironicznymi docinkami. Selekcjoner zabrał ze sobą aż czterech piłkarzy Górnika skąd wyciągnął go PZPN, ale tym razem nie był to dobry pomysł. Potem było już znacznie lepiej; 20. Waldemar Fornalik w 2012 za 0-1 Estonią w Tallinie Porażka z najsłabszą europejską drużyną z tego grona. Nowego selekcjonera i jego drużynę załatwił strzałem z wolnego Konstantin Vassiljev, jego późniejszy podopieczny w Piaście Gliwice; 21. Stefan Majewski w 2009 za 0-2 z Czechami w Pradze Po odejściu Leo Beenhakkera i przegraniu eliminacji na mundial w RPA trzeba było je jednak dokończyć. To niewdzięczne zadanie przypadło w udziale Stefanowi Majewskiemu. Nie poszło, ale nie mogło. Piłkarze nie byli w stanie się zmobilizować a w kolejnym meczu było jeszcze gorzej. To także wina tych środowisk, którzy przed meczem ze Słowacją ogłosili bojkot reprezentacji. Takiego bojkotu nie usprawiedliwia żaden cel; 22. Jerzy Engel w 2000 za 0-3 z Hiszpanią w Kartagenie Selekcjoner rozpoczął z charakterystycznym dla siebie entuzjazmem, ale z takim rywalem trudno grać otwarty "futbol na tak". Biało-czerwonych skarcił m.in. Raul. To będzie jednak początek ładnej przygody, już wkrótce do drużyny dołączy Emmanuel Olisadebe i wszyscy przez chwilę uwierzymy, ze może być lepiej. Awans na mundial po 16 latach przełamie klątwę, ale to wszystko; 23. Lesław Ćmikiewicz w 1993 za 0-3 z Norwegią w Poznaniu Jak w przypadku Stefana Majewskiego: nowy selekcjoner zdecydował się przejąć reprezentacje żeby dokończyć nieudane eliminacje mistrzostw świata. To wyjątkowo niewdzięczne zadanie z góry skazane na tragiczny styl i psucie sobie CV. Lesław Ćmikiewicz przegrał wszystkie trzy mecze do końca, w żadnym nie było stylu; 24. Wojciech Łazarek w 1986 za 2-2 z KRL-D w Bydgoszczy Kuriozalny mecz, w którym selekcjoner chcąc budować nową przyszłość zdecydował się na uczynienie ze zmian groteski: ogółem w meczu zagrało... 21 piłkarzy! W efekcie cudem udało się obronić remis w ostatniej minucie. 25. Władysław Stachurski w 1996 za 0-5 z Japonią w Hongkongu Zupełna tragedia. Japończycy regularnie wbijali kolejne gwoździe a kibice czuli się jakby reprezentacja Polski należała do trzeciego, piłkarskiego świata. *faktycznie Kałuża debiutował jako selekcjoner już w 1931 roku z Belgia, ale tylko jedynie w zastępstwie kapitana związkowego Stefana Lotha. Na własny rachunek pracował dopiero od 1932 roku. **W zestawieniu wzięli udział trenerzy, którzy prowadzili reprezentację więcej niż jeden mecz. Dlatego nie znalazł się w nim Krzysztof Pawlak, który w 1997 po odejściu Antoniego Piechniczka wygrał z Gruzją 4-1, wiadomo, już wcześniej, że to był tylko jeden mecz o nic.