Czwartkowy wieczór był nie lada gratką dla sympatyków polskiej ligi. Zarówno Raków Częstochowa i Legia Warszawa miały zamiar wygrać swoje mecze, by w znaczący sposób przybliżyć się do "wiosennej" gry na europejskich boiskach. Zadanie wykonali jedynie podopieczni Dawida Szwargi, którzy pokonali zrewanżowali się Sturmowi Graz, pokonując ich na własnym stadionie 1:0. Decydującego gola na wagę trzech punktów strzelił John Yeboah, który zaskakującym strzałem umieścił piłkę w siatce. "Medaliki" przedłużyły swoje szanse na dalszą grę w europejskich pucharach. Cztery "oczka" na ich koncie mogą sprawić, ze "przeskoczą" do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy, w której tej jesieni rywalizuje ekipa z Warszawy. Niestety, ale popularni "Wojskowi" ulegli na wyjeździe faworyzowanej Aston Villi, przegrywając 2:1. Jedynego gola na wicemistrzów naszego kraju strzelił Ernest Muci, który za pomocą pięknego strzału zza pola karnego wpisał się na listę strzelców. Czwartkowe rezultaty były istotne nie tylko ze względu na pozycję naszych drużyn w grupach, ale również ze względu na oficjalny ranking UEFA. Zwycięstwo Rakowa dopisało na nasze konto kolejne ważne punkty, które w dłuższej perspektywie znacząco przysłużą się rodzimej lidze. Im wyższa lokata naszego kraju, tym lepsza sytuacja ekipa z Ekstraklasy, ponieważ mogą one rozpoczynać swoją przygodę w Europie nie tylko od późniejszych faz, a liga może otrzymać dodatkowe miejsca w eliminacjach. Tak prezentuje się ranking UEFA po meczach polskich ekip. Są ważne wieści Szczególnie ważne jest to, by osiągnąć co najmniej 22 pozycję, bo gwarantuje ona zwycięzcom Ekstraklasy start od drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W praktyce oznacza to, że najlepsza drużyna w naszym kraju będzie niemal pewna gry przynajmniej w Lidze Konferencji Europy. Brutalna draka w Anglii. O kibicach Legii znów głośno. "Upokorzeni i poniżeni" Trzy punkty wywalczone przez Raków były o tyle cenne, że nie tylko przedłużyły szanse drużyny Dawida Szwargi na dalszą grę w Europie, ale również zasiliły polski dorobek o 0.500 punktu. Warto podkreślić, że nasza liga utrzymała przewagę nad Chorwacją, która depcze nam po piętach. Dinamo Zagrzeb dzięki czwartkowego zwycięstwu wspięło się na drugą pozycję w tabeli i może realnie myśleć o dalszej grze w LKE. W podobnej sytuacji znajduje się Legia, która jednak musi pokonać AZ Alkmaar, jeśli myśli o dalszym reprezentowaniu naszego kraju w pucharach. Co niezwykle ważne, polska liga ma potężne szanse, by uzyskać 22 lokatę, jednak sprawa nie jest przesądzona. Jeżeli w ostatniej kolejce zarówno Raków, jak i Legia staną na wysokości zadania i awansują do dalszych rund to sprawa będzie przesądzona. Aktualnie nasz kraj zajmuje 20 pozycję, jednak w grze są również inne państwa, mające ochotę wskoczyć do czołowej "dwudziestki". Ranking UEFA po meczach Legii i Rakowa:19. Grecja - 26,725 punktów (+0,400)20. Polska - 24,625 pkt (+0,500)21. Chorwacja - 23,525 pkt (+0,500)22. Cypr - 22,100 pkt (+0,250)23. Szwecja - 21,500 pkt (+0)