Wayne Rooney, jak na razie wydaje się trenerem, który ma naprawdę bardzo duży potencjał w kontekście swojej przyszłości na tym rynku. Już pracą w Derby County angielski legendarny napastnik pokazał, że potrafi sprawdzić się w roli, którą powierzył mu wówczas niespodziewanie klub. Wówczas w swojej drużynie miał jednego z Polaków. Mowa rzecz jasna o Krystianie Bieliku. Trener Probierz już nie ukrywa, jaki ma cel. To będzie absolutny przełom w kadrze Po odejściu z Derby County Rooney przeniósł się do amerykańskiej MLS. Tam podpisał kontrakt z zespołem D.C United. W amerykańskiej drużynie również miał do prowadzenia jednego z polskich piłkarzy. Mowa o Mateuszu Klichu, który od jakiegoś czasu nie dostaje powołań do reprezentacji Polski, ale u byłego angielskiego napastnika sprawdzał się naprawdę dobrze. Wayne Rooney poprowadzi Polaka? Anglik na celowniku Birmingham City Ta współpraca jednak już się zakończyła, bo Rooney oficjalnie poinformował, że odchodzi z D.C United. Angielski trener uznał, że to czas na powrót do ojczyzny, a niepowodzenie we wprowadzeniu D.C United do fazy play-off MLS było czynnikiem decydującym. Może się jednak okazać, że Rooney nie będzie długo czekał na poprowadzenie kolejnego klubu w swojej karierze. Zieliński skorzysta na rezygnacji Krychowiaka. Przyznał to wprost Według Fabrizio Romano angielski szkoleniowiec ma być na prostej drodze do zostania szkoleniowcem Birmingham City, które dopiero co zwolniło trenera. Z drużyną rozstał się bowiem John Eustace, który nie przekroczył nawet średniej 1,3 punktu zdobywanego na mecz. Rooney miałby być dla działaczy Birmingham City lekiem na całe zło, co pozwoli na odwrócenie złej sytuacji. W Birmingham może potencjalnie znów spotkać się z Krystianem Bielikiem, który obecnie reprezentuje barwy tego klubu. Bielik w swojej karierze zagrał już pod wodzą Rooneya w 27 spotkaniach. Strzelił trzy gole. Trzeba przyznać, że podczas tej współpracy reprezentant Polski prezentował się naprawdę dobrze. Pozostaje liczyć, że w przypadku przyjścia Rooneya Bielik wróci na swój optymalny poziom.