Na zdjęciach z tego meczu rzucił nam się w oczy jeden fakt. Otóż na koszulce Wasilewskiego nie widnieje jego nazwisko, ale pseudonim, który nosił w polskiej lidze, czyli "Wasyl". Czyżby nazwisko polskiego piłkarza było aż tak trudne do wymówienia dla Belgów? Na przykład w Szkocji bez problemów piszą i wymawiają nazwisko Żurawski. W Hiszpanii nie mają kłopotów z nazwiskiem Frankowski. Jednak Wasilewski to nazwisko dla Belgów za trudne i wymyślili mu nowe: Wasyl. Ciekawe prawda? Oto bramką, jaką strzelił Wasyl (nie mylić z Wasilewskim) w meczu z Germinalem. l