- Mimo regularnych komunikatów wysyłanych m.in. to PAP cały czas jesteście państwo informowani nie w pełni prawdziwie. Mam tu na myśli choćby zaskakującą informację, ze prezesem Legii miałby zostać Boniek. Z panem Bońkiem rozmawiałem ostatni raz 5 lat temu - rozpoczął Walter. - Mówiąc serio szukamy dobrego kandydata na to stanowisko. Najlepiej aby miał koło czterdziestki i związek ze sportem oraz będzie miał wiedzę piłkarską, ale również biznesową a także dobre stosunki z piłkarzami - tyle wiceprezes ITI powiedział o przyszłym prezesie Legii. Natomiast również nie prawdą jest, że z chwilą wejścia do Legii ITI pracę w Legii straci Dariusz Kubicki. Mariusz Walter powiedział, że rozmawiał z trenerem i zapewnił go, że ma jego poparcie. Zaznaczył, że Kubicki ma odpowiednie wykształcenie, doświadczanie, był przecież bardzo dobrym piłkarzem i nie musi obawiać się utraty stanowiska. Walter dodał również, że w końcu miasto zrozumiało, że potrzeba stadionu i potrzeba silnej Legii to jedno i to samo. Teraz najważniejsze jest przyjęcie 26 lutego uchwały użyczającej stadion przy Łazienkowskiej klubowi. - My na Legii nie chcemy zarobić. Prasowe tytuły, że grunty są ważniejsze od drużyny są naruszeniem podstawowych zasad uczciwości - te słowa spotkały się z dużymi brawami zebranych kibiców - Choćby dlatego, że już w pierwszej naszej rozmowie miasto wykluczyło możliwość abyśmy stali się właścicielami tych terenów - mówił dalej wiceprezes - Miejskim stadionem ma zarządzać i czerpać z niego zyski Legia, po to aby klub miał z czego żyć. Nas nie interesuje legia walcząca o utrzymanie w lidze. Nas interesuje Legia - Mistrz Polski i Legia w Champions League - po tych słowach brawa były jeszcze większe.