Kilka tygodni temu media obwieszczały, że Szymon Żurkowski w nowym sezonie ponownie będzie występował w Empoli FC, gdzie z powodzeniem gra od 2,5 roku. Jak się teraz okazuje, wcale nie jest to takie pewne... Bardzo dobre liczby "Zupa" przeniósł się na Półwysep Apeniński w 2019 roku z Górnika Zabrze. Nie przebił się do składu jedenastki z Florencji i został wypożyczony do Serie B do Empoli. Z "Niebieskimi" wywalczył awans do ligowej elity, zdobywając w sezonie 2021/22 dwa gole i grając w 25 spotkaniach. W poprzednich rozgrywkach było jeszcze lepiej. W Serie A zagrał w aż 35 grach, strzelił 6 bramek i zaliczył 3 asysty. Był ważną postacią drużyny, która bez problemu po awansie utrzymała się w elicie, kończąc rozgrywki na 14 miejscu. Trafił do reprezentacji Polski i ma wielkie szanse wyjazdu na mundial do Kataru w listopadzie. Empoli chce go dalej zatrzymać u siebie. Wydawało się, że sprawa jest już przesądzona, ale teraz - jak się okazuje - wcale tak nie jest. Jak zwykle wszystko rozbija się o pieniądze... Za duże finansowe wymagania Żurkowski dalej ma ważny kontrakt z klubem z Florencji, z którym rozpoczął przygotowana do nowego sezonu. Włoskie media podają, że Empoli, żeby mieć u siebie reprezentanta Polski musi zapłacić 4,5 mln euro. Sporo jak na ten klub i póki co nie ma zgody co do powrotu Polaka do sąsiada z Toskanii. Szef Empoli Fabrizio Corsi dalej jednak negocjuje sprawę transferu ważnego dla jego klubu zawodnika. Trwa przeciąganie liny, a sam Żurkowski na razie "utkną" we Fiorentinie, choć jak piszą Włosi chciałby dalej grać dla "The Blues". Póki co szykuje się do sobotniego meczu kontrolnego Fiorentiny z Treistiną, którego początek o godzinie 17.00. Kolejnym rywalem "Violi" będzie w przyszłą niedzielę Galatasaray. Liga włoska rozgrywki wznawia 20 sierpnia, więc na załatwienie sprawy Żurkowskego Empoli i Fiorentina mają jeszcze trochę czasu. Z bejsbola do piłkarskiej reprezentacji Tajna broń selekcjonera Michniewicza? Reprezentant odpowiada na krytykę