Niedzielny mecz z Schalke Gelsenkirchen był wyjątkowo emocjonalny dla Dawida Kownackiego. Niedługo przed spotkaniem polski snajper przeżył rodzinną tragedię. 28-latkowi zmarł dziadek i to właśnie jemu zadedykował trafienie z 57. minuty. Tuż po strzeleniu gola Kownacki skrył twarz w dłoniach i zalał się łzami. Widać było, jak silne targają nim emocje. Fortuna Dusseldorf wygrała 2:0, ale mimo to nie poprawiło to zbytnio jej trudnej bądź co bądź sytuacji. Klub walczy rozpaczliwie o awans do Bundesligi, a losy promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej są ściśle związane z przyszłością Dawida Kownackiego. A przynajmniej takie informacje przekazują dziennikarze redakcji "BILD". Hiszpanie domagają się następcy Lewandowskiego. I to natychmiast. "Powinni szukać młodszego" To koniec Kownackiego w Fortunie Dusseldorf? Wszystko zależy od awansu Z Niemiec płyną wieści, że Fortuna Dusseldorf nie zdecyduje się na wykupienie napastnika z Werderu Brema na stałe, jeśli nie otrzyma zastrzyku gotówki w związku z awansem do Bundesligi. Według "BILD-a" najbliższy mecz ligowy z Magdeburgiem może być jego ostatnim dla ekipy z Dusseldorfu. A to właśnie tam udało mu się ustabilizować formę i odzyskać wiarę w siebie po fatalnym sezonie w Werderze. W ubiegłej kampanii ligowej Kownackiemu nie udało się strzelić ani jednego gola. Teraz po 28 kolejkach w Fortunie ma ich na koncie 13. Brakuje mu już tylko jednego trafienia do wyrównania swojego najlepszego w karierze pod tym względem sezonu 2022/23. Widać, że dobrze czuje się w barwach czerwono-białych i chciałby pozostać w klubie. Niestety wszystko zapowiada jego odejście. Nagłe wieści ws. Barcelony, to się może stać tego lata. Pep Guardiola wkracza do akcji Klauzula wykupu Polaka z Werderu Brema wynosi 2,5 miliona euro. Fortuna musi jednak wygrać z Magdeburgiem i liczyć, że pozostałe wyniku ułożą się dla niej korzystnie. Tylko wtedy uda jej się zakwalifikować do baraży. I przedłużyć nadzieje na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.