Pajor latem zeszłego roku przeniosła się do FC Barcelona. Dla polskiej piłkarki był to ogromny awans zawodowy - tak pod względem czysto sportowym, jak i wizerunkowym. Klub z Katalonii to bowiem ścisła światowa czołówka. Nasza napastniczka szybko wpasowała się w nową drużynę. Nie potrzebowała wiele czasu, aby stać się ważnym elementem składu. Z miejsca zaczęła strzelać i robi to do tej pory. W weekend walnie przyczyniła się do prestiżowego zwycięstwa nad Realem Madryt. Barcelona wygrała 5:0, a Pajor ustrzeliła dublet. "Królewscy" od samego początku nie mieli jednak wiele do powiedzenia. Jeszcze przed upływem kwadransa Pajor po raz pierwszy trafiła do siatki, dobijając strzał Graham. VAR dostrzegł jednak, że Polka w kluczowym momencie znajdowała się na spalonym. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero w 31. minucie, gdy bramkę strzeliła wspomniana Graham. To podłamało zawodniczki Realu. Jeszcze przed przerwą bramkarka rywali dwukrotnie skapitulowała bowiem po strzałach reprezentantki Polski. Najpierw 28-latka wykorzystała płaskie dogranie z prawej strony, a następnie wygrała pojedynek główkowy i trafiła do siatki po rzucie rożnym. Ewa Pajor nagrodzona Pajor odnosi sukcesy jednak nie tylko w klubie. Pod koniec roku wprowadziła reprezentację Polski na mistrzostwa Europy. Nasza kadra zagra na tym turnieju po raz pierwszy w historii. Gwiezdny czas Pajor został doceniony. W poniedziałek napastniczka otrzymała nagrodę dla Piłkarki Roku w Plebiscycie Tygodnika "Piłka Nożna". Pajor wyprzedziła tym samym dwie inne nominowane zawodniczki. Były to Ewelina Kamczyk (FC Fleury 91) i Natalia Padilla-Bidas (1. FC Koeln/Sevilla FC). Jakub Żelepień, Interia