Jednym z podstawowych celów Bayernu na sezon 2024/25 było odzyskanie mistrzowskiego tytułu na lokalnym podwórku. W tym celu do klubu sprowadzono Vincenta Kompanego i jak na razie działacze nie żałują podjętej latem decyzji. Bayern spokojnie przewodzi ligowej stawce, a do myślenia rywalom daje przede wszystkim jego obecny bilans. Od początku kampanii "Gwiazda Południa" w Bundeslidze przegrała zaledwie raz. Liczba niepowodzeń nie wzrosła w piątkowy wieczór, kiedy to na Allianz Arenę zawitał Werder Brema. Początkowo pachniało niespodzianką. W pierwszej połowie nie padła ani jedna bramka, co zwiastowało emocjonujące drugie 45 minut. Po przerwie wreszcie do roboty wzięli się gospodarze, choć bardzo pomogli im przyjezdni. Arbiter odgwizdał aż dwa rzuty karne. Najpierw tuż przed upływem godziny gry, a następnie w doliczonym czasie. Do obu podszedł Harry Kane, który zachował zimną krew, stając się zarazem bohaterem kilkudziesięciu tysięcy kibiców na trybunach. Poza nim na listę strzelców wpisał się Leroy Sane i tak oto Bayern dopisał do tabeli trzy cenne "oczka". Bayern i Kane świętują. To był udany wieczór w Monachium Obrońcy tytułu z Leverkusen tracą obecnie do prowadzących monachijczyków aż dziewięć punktów. Podopieczni Xabiego Alonso mają jednak o jeden rozegrany mecz mniej. Wspomniany Harry Kane także ma powody do radości. W klasyfikacji Złotego Buta na dobre uciekł Robertowi Lewandowskiemu. Wyspiarz odstawił Polaka na sześć "oczek", przy czym trafienie w La Lidze oraz Bundeslidze warte jest dwa punkty. Gwiazdor Bayernu obecnie plasuje się na czele prestiżowego rankingu wraz z Mohamedem Salahem. Czołowa piątka klasyfikacji Złotego Buta: 1. Harry Kane (Bayern), Mohamed Salah (Liverpool) - 42 punkty (21 bramek) 3. Erling Haaland (Manchester City) - 38 punktów (19 bramek) 4. Robert Lewandowski (FC Barcelona) - 36 punktów (18 bramek) 5. Alexander Isak (Newcastle United) - 34 punkty (17 bramek)