Wielka feta Vive Tauronu na kieleckim Rynku miała prawdziwie mistrzowską oprawę. Zawodnicy, sztab szkoleniowy i zarząd Vive przejechali przez miasto odkrytym autobusem, później przedefilowali przez cały plac specjalnie zbudowanym podestem, by już na scenie odebrać gratulacje od władz miasta, województwa i przede wszystkim kibiców, którzy zgotowali swoim idolom gromkie powitanie. - Jesteście najlepsi na świecie, dziękujemy, że jesteście z nami - powiedział do kibiców kapitan Vive Grzegorz Tkaczyk. - Nie możemy być w pełni zadowoleni, bo nie przywieźliśmy Wam pucharu Ligi Mistrzów, ale w przyszłym roku postaramy się - mówił trener Tałant Dujszbajew. Prezes klubu Bertus Servaas dodał, że w tej kwestii może prosić wszystkich jedynie o cierpliwość. W trakcie fety pożegnano trzech zawodników żółto-biało-niebieskich, dla których Final Four w Kolonii był ostatnim występem w barwach kieleckiego klubu. Z zespołu odchodzą Tomasz Rosiński, Piotr Grabarczyk oraz Chorwat Żeljko Musa. Wszyscy trzej otrzymali od prezesa Servaasa pamiątkowe szable. Dostają je wszyscy zawodnicy, którzy rozstają się z Vive. - Te 10 lat, które spędziłem w Kielcach z pewnością zapamiętam na całe życie - powiedział wyraźnie wzruszony Rosiński, który od nowego sezonu zasili Chrobrego Głogów. Z kolei przenoszący się do występującego w Bundeslidze HSV Hamburg Grabarczyk zapewniał kibiców, że zawsze będzie miał w sercu żółto-biało-niebieskie barwy. Na niemieckich parkietach z polskim kołowym będzie miał okazję się spotkać grający na tej samej pozycji Musa, który z Kielc przenosi się do SC Magdeburg. Szef kieleckiego klubu poinformował także, że podpisał we wtorek nowy kontrakt z Piotrem Chrapkowskim na kolejne cztery lata. Szczypiorniści Vive powtórzyli w tym sezonie sukces sprzed dwóch lat, kiedy również oprócz mistrzostwa kraju i Pucharu Polski stanęli na podium Ligi Mistrzów. Tak jak wtedy, najpierw w półfinale przegrali z FC Barceloną, a w meczu o trzecie miejsce pokonali niemiecki THW Kiel. Tym samym, po rocznej nieobecności, powrócili do ścisłej europejskiej czołówki.