GKS jest przykładem klub uzależnionego od jednego sponsora - spółki skarbu państwa. Dopóki były pieniądze od energetycznego potentata PGE, dopóty kontrakt w klubie był marzeniem niejednego piłkarza. Apogeum było w sezonie 2006/2007, kiedy w GKS grali np. Radosław Matusiak czy Łukasz Garguła, a zespół sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Kiedy powoli PGE zaczęło zmniejszać dotacje, a był nawet moment, że się wycofało, od razu odbiło się to na poziomie sportowym. Pierwszy sygnał to był spadek z ekstraklasy w 2013 roku. Po sezonie w pierwszej lidze udało się wrócić do elity, ale tylko na rok. Po kolejnym spadku w 2015 roku GKS zatrzymał się dopiero w drugiej lidze. W 2019 roku wrócił na zaplecze ekstraklasy, ale w poprzednim sezonie nie był już w stanie się niej utrzymać. Już wtedy do rozgrywek przystąpił z minus dwoma punktami za zaległości finansowe. Problemy wciąż trawią GKS i przed obecnym sezonem komisja licencyjna PZPN ukarała klub odjęciem czterech punktów. W GKS już właściwie tradycyjnie doszło do rewolucji w kadrze. Piłkarze, którzy do tej pory przychodzili do drużyny z Bełchatowa zdawali sobie sprawę, że mogą być kłopoty z regularnymi wypłatami, ale liczyli, że się wypromują do lepszych klubów. Przed tym sezonem z zespołu odeszło już 15 zawodników. I tak np. Jakub Bator trafił do Rakowa Częstochowa, Szymon Łapiński wrócił do Jagiellonii Białystok, a Damian Hilbrycht przeszedł do Resovii. Trener Patryk Rachwał, dla którego będzie to pierwsza samodzielna praca w roli pierwszego szkoleniowca musi od nowa zbudować zespół. GKS co chwila testuje nowych zawodników, ale kontrakt podpisali na razie tylko Artur Golański i Martin Klabnik z Chojniczanki, Damian Michalak (KS Kutno) i Damian Warnecki (Skra Częstochowa). W budowie zespołu pomaga nowy dyrektor sportowy Hubert Robaszek, były trener m. in. ŁKS, z którym awansował z czwartej do pierwszej ligi. - Nie jest łatwo, ale nikt nie mówił, że będzie. Podejmujemy się wyzwania i wiemy, jakie są problemy. Na pewno potrzeba nam czasu, a okres przygotowawczy jest bardzo krótki i to też nie ułatwia sprawy. Wszyscy są jednak zdeterminowani, by powstała drużyna, która z powodzeniem będzie walczyła w drugiej lidze. Wielu doświadczonych piłkarzy odeszło i trzeba ich zastąpić nowymi - twierdzi trener Rachwał. ak