W 2018 roku mundial na pewno odbędzie się w Europie. Kandydują: Anglia, Rosja, Hiszpania wspólnie z Portugalią oraz Belgia razem z Holandią. Cztery lata później mistrzostwa chcą zorganizować: USA, Katar, Korea Południowa, Japonia i Australia. Jak poinformowała agencja Reuters, Międzynarodowa Federacja Piłkarska zleciła firmie menadżerskiej McKinsey analizę wszystkich kandydatur pod względem możliwych zysków z pięciu źródeł: od sponsorów, ze sprzedaży biletów, licencji i praw medialnych oraz z szeroko pojętej "hospitality" (m.in. koszty utrzymania ekip). Analiza, z którą Komitet Wykonawczy FIFA ma się zapoznać w środę, daje jednoznaczną odpowiedź: idealne kandydatury to Anglia i USA - w stustopniowej skali otrzymały po 100 punktów. Za Anglią uplasowały się Hiszpania i Portugalia - 91, Belgia i Holandia - 87 oraz Rosja - 86. Jeszcze większą przewagę mają Stany Zjednoczone, które wyprzedzają Japonię - 73, Koreę Południową - 71, Katar - 70 i Australię - 68 punktów. Atmosfera towarzysząca wyborom nie jest najlepsza. W poniedziałek angielska telewizja BBC wyemitowała film o korupcji w łonie FIFA, a szwajcarska gazeta "Tagesanzeiger" zarzuciła członkom Komitetu Wykonawczego branie w przeszłości łapówek od agencji reklamowej ILS. Padły nazwiska Brazylijczyka Ricardo Teixeiry, Paragwajczyka Nicolasa Leoza i Kameruńczyka Issy Hayatou. FIFA odpowiedziała we wtorek suchym komunikatem, w którym poinformowała, że w tej sprawie wiele lat temu prowadzono śledztwo, a w 2008 roku sąd w Zug wydał wyrok uniewinniający. Do przełożenia głosowania wezwała FIFA organizacja Transparency International, ale wszystko wskazuje na to, że tego głosu światowa centrala futbolu nie weźmie pod uwagę. W środę i czwartek kandydaci będą mieć ostatnią okazję, by przekonać do siebie elektorów. Rozpoczną Australijczycy (w środę o 14.00), a zakończą Rosjanie (w czwartek o 12.00). Na decydujące godziny do Zurychu wybiera się wiele znanych osobistości, by wesprzeć swoje delegacje. Anglicy zapowiadają przyjazd premiera Davida Camerona i następcy tronu księcia Williama, Amerykanie - byłego prezydenta Billa Clintona. Niewykluczone, że delegacji rosyjskiej będzie przewodniczyć bardzo aktywny w kampanii promocyjnej premier Władimir Putin. Nie czekając na ostatnie prezentacje, niektórzy członkowie Komitetu Wykonawczego FIFA odkryli już karty. Za Hiszpanią i Portugalią zagłosuje trzech przedstawicieli Południowoamerykańskiej Konfederacji Piłkarskiej (CONMEBOL). Z kolei Konfederacja Piłkarska Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów (CONCACAF), dysponująca dwoma głosami, poprze kandydaturę USA. Na dwa dni przed głosowaniem nie wiadomo, ilu działaczy FIFA weźmie w nim udział. Ich liczba została zredukowana do 22 po aferze korupcyjnej w październiku, której skutkiem było zawieszenie na rok Nigeryjczyka Amosa Adamu i na trzy lata Tahitańczyka Reynalda Temarii. Tego ostatniego ma zastąpić David Chung z Papui-Nowej Gwinei. FIFA postawiła jednak warunek: Temarii, który pełnił funkcje szefa Konfederacji Oceanii i jednocześnie wiceprezydenta FIFA, musi zrezygnować z apelacji od kary. Szef FIFA Sepp Blatter ogłosi organizatorów mundiali 2018 i 2022 w czwartek około godz. 16.00.