Postawa FIFA jest zaskakująca. Decyzji w sprawie Rosji nie ma, jest jedynie potępienie agresji Rosji na Ukrainę. Na razie jednak formalnie Rosja jest nadal uczestnikiem eliminacji mistrzostw świata, na które teoretycznie może awansować wraz z Ukrainą, która też gra w marcu swoje baraże! W czwartek rosyjski klub Zenit St. Petersburg jak gdyby nic się nie stało rozegrał mecz Ligi Europy z Betisem Sewila. W poprzednich tego typu sytuacjach, jak np. w wypadku Jugosławii w 1992 roku, którą wykluczono z Mistrzostw Europy i igrzysk w Barcelonie za rozpętanie wojny na Bałkanach, wykluczenie poprzedzała rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ. Tutaj trudno na nią liczyć, bo Rosja ma w radzie prawo weta. Czekanie na rezolucję oznacza, że Rosja nie zostanie wykluczona nigdy. CZYTAJ TAKŻE: Sankcje sportowe wobec Rosji to nie błahostka. Profesor Sacharow to wiedział Polska, Szwecja i Czechy opublikowały wspólne oświadczenie, w którym nie wyobrażają sobie gry z Rosją w barażu o katarski mundial. Rosja ma się w nim zmierzyć najpierw z Polakami, a zwycięzca ma następnie zagrać ze Szwedami albo Czechami. Oświadczenie jest kuriozalne i nie zostawiono na nim suchej nitki za sformułowania typu "konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą", ale przynajmniej wyraża wolę tych reprezentacji w sprawie meczu z Rosjanami. Wojna na Ukrainie. FIFA na razie zaniepokojona FIFA na razie potępiła atak Rosji na Ukrainę i użycie przemocy. Jak pisze, wzywa wszystkie strony do przywrócenia pokoju poprzez konstruktywny dialog, ale jednocześnie w sprawie Rosji jest tylko "zaniepokojona" i zamierza "monitować sytuację". Oparta w sporej mierze na sponsoringu rosyjskich firm FIFA nie miała za to skrupułów, by zawiesić dwie federacje afrykańskie - Kenię i Zimbabwe za ingerencję władz państwowych w sporawy krajowych związków piłkarskich. W piątek w sprawie finału Ligi Mistrzów ma obradować Komitet Wykonawczy UEFA. Finał pierwotnie ma się odbyć w St. Petersburgu. Polska swój baraż w Moskwie ma grać 24 marca.