W śląskim klubie trwają poszukiwania nowego bramkarza, po tym jak do Legii Warszawa wrócił wypożyczony w poprzednim sezonie Wojciech Skaba. Trener Jurij Szatałow przez najbliższe kilka dni będzie przyglądał się Michałowi Misiewiczowi, który jest wychowankiem Jahn Regensburg. Misiewicz, mimo młodego wieku, jest zawodnikiem z ciekawym CV. Po tym, jak w wieku 15 lat opuścił drużynę z Regensburga, trafił do Śląska Wrocław. Tam zadebiutował zaraz po 16 urodzinach i gdy wydawało się, że Śląsk ma bramkarza na lata do Misiewicza dotarła oferta z angielskiego Plymouth Argyle, gdzie podpisał kontrakt na dwa lata. Nie był to jednak wcale koniec wędrówek Misiewicza, który w sezonie 2009/10 został wykupiony do drużyny rezerw Sunderlandu. To właśnie po tym, jak bramkarzowi wygasła umowa z zespołem z północy Anglii przybył on na testy do drużyny Polonii Bytom. Misiewicz w poprzednim sezonie kilkakrotnie zajmował miejsce na ławce rezerwowych "Czarnych Kotów", jednak ani razu nie zagrał w Premier League. Bramkarz jest obywatelem Kanady i reprezentował drużynę spod znaku klonowego liścia w kategoriach wiekowych U-17, U-20, a obecnie jest członkiem olimpijskiej kadry U-23. W Bytomiu od piątku są również próbowani dwaj inni piłkarze - Damian Pawlak z Warty Poznań oraz Kamil Hempel z Motoru Lublin. Trener Jurij Szatałow na razie nie chce jednak oceniać przydatności testowanych zawodników. "Na ocenę zawodników jest zdecydowanie za wcześnie, ich przydatność do zespołu określą przede wszystkim sparingi. Póki co, trzeba skupić się na przygotowywaniu tych zawodników, którzy są w kadrze, a tak jak wspominałem wcześniej, razem ze sztabem trenerskim w trakcie okresu przygotowawczego będziemy dobierać graczy, którzy będą pasowali do koncepcji zespołu" - mówi szkoleniowiec.