33-letni Portugalczyk podpisał trzyletni kontrakt z "The Blues" i natychmiast zabrał się do pracy. W zeszłym sezonie szkoleniowiec prowadząc FC Porto wywalczył mistrzostwo, puchar i Superpuchar kraju oraz wygrał Ligę Europejską. "Andre był znakomitym kandydatem do tej roli. To jeden z najbardziej utalentowanych młodych trenerów w dzisiejszej piłce" - stwierdził klub ze Stamford Bridge w oświadczeniu. "W krótkim czasie zdążył już osiągnąć bardzo dużo. Jego ambicja, przedsiębiorczość i determinacja pasują do Chelsea i jesteśmy pewni, że drużyna pod kierunkiem Andre osiągnie sukcesy zarówno na krajowym podwórku, jak i w europejskich pucharach" - czytamy. Villas-Boas pracował już w "The Blues" będąc przez trzy lata asystentem Jose Mourinho. Wcześniej współpracował ze swoim rodakiem w Porto, a potem jeszcze w Interze Mediolan, dlatego nazywany jest "nowym Mourinho", choć sam za tym nie przepada. Dwa lata temu wybrał własną drogę. W sezonie 2009/10 prowadził Academikę Coimbra, a w zeszłym Porto, z którym odniósł wielki sukces. Chelsea chcąc pozyskać nowego menedżera musiała zapłacić "Smokom" rekompensatę w wysokości 13,3 miliona funtów. Villas-Boas przy okazji sukcesów z Porto pobił rekord Mourinho w liczbie trofeów zdobytych w pierwszym sezonie pracy z tym klubem. "Special One" w 2003 roku poprowadził go "tylko" do trzech sukcesów.