Informacje o zainteresowaniu Vanny Ly przejęciem tureckiego klubu podał "futbolnews.pl". Kambodżanin miał mieć bowiem fabrykę maszyn budowlanych w Izmirze, jak i być właścicielem jeden z największej firm operujących w tej branży. Wcześniej osoby z jego środowiska twierdziły, że jest on zaangażowany w budowę stadionu klubu. Doniesienia są jednak bardzo szczątkowe i mając na uwadze próbę "przejęcia" Wisły przez Vannę Ly niemal dwa lata temu należy je traktować z dużym dystansem. Kambodżanin miał bowiem zainwestować w krakowski klub ponad 120 milionów euro, a ostatecznie na konto "Białej Gwiazdy" nie wpłynął nawet pierwszy przelew. Ly nagle zniknął, czego przyczyną miał być... zawał serca w samolocie. Kambodżanin twierdził, że jest przedstawicielem rodziny królewskiej, a także wspominał o znajomości z Janem Pawłem II. Jego działalność sportowa miała polegać na posiadaniu udziałów w Manchesterze City i Genoi, jednak te informacje - taki jak i kwestię zaangażowania w budowę stadionu - bardzo ciężko sprawdzić. W barwach tureckiego klubu występował wcześniej Kamil Wilczek. Zobacz więcej informacji o piłce nożnej PA