W tabeli - z przewagą 9 punktów nad Realem i Valencią - prowadzi FC Barcelona, która swoje spotkanie rozegra w niedzielny wieczór w Osasunie. Na Mestalla w Walencji miał być szlagier, a tymczasem piłkarze obu drużyn zaprezentowali się przed licznie zgromadzoną publicznością przeciętnie. Tuż przed końcem spotkania ekipa ze stolicy miała jednak wielką szansę na zdobycie cennych trzech punktów. Bramkarz gospodarzy Santiago Canizares sfaulował Ronaldo i arbiter podyktował rzut karny. Brazylijski napastnik miał szansę stać się bohaterem spotkania i nieco podreperować swoje notowania u kibiców "Królewskich". Ronaldo długo przygotowywał się do karnego, poprawiając swój piłkarski strój, ale... strzelił słabo i Canizares nie miał problemów z skuteczną interwencją. Inne sobotnie pojedynki przyniosły niespodziewane porażki faworyzowanych zespołów z Galicji. Espanyol po golach Tamudo i Fredsona pokonał 2:0 w Barcelonie walczącą o eliminację Ligi Mistrzów Celtę Vigo, natomiast Deportivo La Coruńa niespodziewanie uległo 0:1 ekipie Realu Sociedad San Sebastian. Na Riazor zwycięskiego gola dla gości zdobył na początku drugiej połowy Garitano. Dzięki tej wygranej zespół z Baskonii awansował na 14. miejsce w tabeli. Zobacz WYNIKI 27. kolejki hiszpańskiej Primera Division oraz TABELĘ