Historia z ostatnich miesięcy, jaka stała się udziałem Jaroslava Silhavego, nie zdarza się często. Z reprezentacją Czech wywalczył bezpośredni awans do Euro 2024 i... pożegnał się z selekcjonerskim stołkiem. Jego miejsce zajął Ivan Hasek. Polskim kibicom Silhavego nie trzeba bliżej przedstawiać. To właśnie on stał się koszmarem Fernando Santosa, kiedy ten 24 marca zeszłego roku debiutował na stanowisku selekcjonera "Biało-Czerwonych". W Pradze po niespełna trzech minutach Czesi prowadzili dwiema bramkami. Ostatecznie wygrali spotkanie 3-1. Trener Czechów skomentował skandal po meczu z Polakami. "Wielka komplikacja" Santos w Turcji, a Silhavy w Omanie. Objął ekipę z 74. miejsca w rankingu FIFA W listopadowym rewanżu mieliśmy jeszcze cień szansy wyjście z grupy, ale remis 1-1 ostatecznie je pogrzebał. Nasi południowi sąsiedzi w sumie urwali nam pięć punktów. W efekcie skazani jesteśmy na udział w marcowych barażach. Santos nie pracuje już z Polakami. Został zwolniony jeszcze we wrześniu, ale na kolejną ofertę zatrudnienia nie musiał czekać długo. Od ubiegłego miesiąca prowadzi pogrążony w kryzysie Besiktas Stambuł. Szokująca decyzja czeskiego selekcjonera. Tuż po awansie! Nowe zajęcie znalazł również Silhavy. 62-latek został właśnie selekcjonerem reprezentacji Omanu. Na Półwyspie Arabskim podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2026 roku. Podczas trwającego Pucharu Azji ekipa Omanu spisała się fatalnie. Zakończyła udział w turnieju już na fazie grupowej, remisując z Kirgistanem i Tajlandią oraz przegrywając z Arabią Saudyjską. Stąd szybka decyzja o zmianie szefa kadry. Główne zadanie Silhavego to awans do najbliższego mundialu. Oman zajmuje obecnie 74. lokatę w rankingu FIFA. W finałach MŚ nigdy nie brał udziału.