Michał Probierz na starcie swojej selekcjonerskiej kadencji w reprezentacji Polski kompletnie zaszokował kibiców. Nowy trener naszej kadry postawił właściwie wszystko na jedną kartę. Probierz powołał bowiem do reprezentacji Patryka Pedę. Już samo to było wielkim szokiem, bo nikt nie spodziewał się, że zawodnik, występujący na co dzień w Serie C może dostać zaproszenie na kadrę. Złota Piłka 2022/23. Znamy pierwsze rozstrzygnięcia, są nazwiska gwiazd Peda nie tylko dostał zaproszenie do grona powołanych, ale co więcej, on zagrał po 90 minut w obu spotkaniach. Środkowy obrońca najpierw uratował naszą kadrę w meczu z Wyspami Owczymi, a później nic nie zepsuł w starciu z Mołdawią na Stadionie Narodowym. Pojawiło się wobec niego trochę głosów krytycznych, ale ostatecznie sam Michał Probierz przy każdej możliwej okazji chwalił defensora. Problemy Michała Probierza. Ulubieniec niedysponowany - Znam go świetnie z reprezentacji młodzieżowej. Zdaję sobie sprawę, że co do Patryka Pedy była duża niepewność, dużo ocen negatywnych. Ale nigdy nie wiadomo, jak czekolada smakuje, jeśli się jej nie spróbuje. Pokazał się dziś z dobrej strony. Jestem zadowolony z Patryka, trzymał pozycję, teraz będzie miał łatwiej wprowadzić elementy, których od niego wymagam - mówił po meczu z Wyspami Owczymi. Duże kłopoty Barcelony, srodze się zawiedli. W tle następca Lewandowskiego Wydaje się, że Peda tamtym zgrupowaniem zapewnił sobie powołanie także na listopadowe zgrupowanie. Pojawił się jednak pewien problem. Według "TVP Sport" środkowy defensor jest kontuzjowany. Środkowy obrońca opuścił dwa poprzednie spotkania. Zdaniem Mateusza Migi zmaga się on obecnie z problemami z kolanem. Według dziennikarza nie jest to jednak nic poważnego. Miga pisze, że chodzi jedynie o sprawy przeciążeniowe. To może napawać optymizmem. Do kolejnego zgrupowania naszej kadry pozostało jeszcze bowiem nieco ponad dwa tygodnie, a według dziennikarza w tym tygodniu ma on wrócić do pracy z drużyną. Pierwszy mecz na listopadowym zgrupowaniu nasza kadra rozegra 17 listopada. Wówczas Biało-Czerwoni zmierzą się z Czechami na Stadionie Narodowym.