57-letni Hoennes przez ostatnie 30 lat pełnił w klubie funkcję menedżera. - Mamy przed sobą złotą przyszłość. Każdy na moim miejscu zgodziłby się objąć ten urząd - dziękował Hoeness, były piłkarz niemieckiej reprezentacji i bawarskiego zespołu. Nowy prezes z klubem jako działacz związał się w 1979 roku, kiedy sytuacja finansowa była kiepska, a Bayern wykazywał z roku na rok coraz większe straty. W ciągu 30 lat jego menedżerskich rządów piłkarze sięgnęli po 16 tytułów mistrza Niemiec, a w 2001 roku triumfowali w Lidze Mistrzów. Ściągnął do Monachium sponsorów, a klub doczekał się nowoczesnego obiektu - Allianz Areny. Beckenbauer po wyborach zaznaczył, że nie chciałby opuszczać "starych kątów". - Jeśli znajdzie się dla mnie miejsce, chciałbym tu zostać. Po 51 latach nie jest łatwo powiedzieć "do widzenia" i po prostu wyjść - skomentował. "Cesarza" pożegnano wierszem, który wyrecytował Karl-Heinz Rummenigge. - Dla największej naszej osobistości, wspaniałego doradcy, przyjaciela i niejednokrotnie ratownika, o którym nigdy nie zapomnimy - powiedział nie ukrywając wzruszenia.