"Winą za tę porażkę można obarczać cokolwiek, jednak cały problem leży w psychologii: ukraińscy piłkarze nie wiedzieli, co robić, w którą stronę biec, jak utrzymać wynik i w jaki sposób nie dopuścić do fatalnych błędów" - ocenia portal sportowy Champion. Trener Fomienko także uważa, że dużą rolę w spotkaniu z Francuzami odegrał wątek psychologiczny. "Strzelone gole to strzelone gole, ale trzeba być psychicznie przygotowanym do gry. Było nam z tym ciężko. Najważniejsze jest to, że gra nie była jednolita" - powiedział cytowany przez ten sam portal. "Uprzedzaliśmy zawodników, że sędziowie będą surowi, żeby nasi chłopcy nie zarabiali kartek za dyskusje i inne drobnostki. Prawie całą połowę graliśmy w osłabieniu. Trzeba było zmienić taktykę w drugiej połowie, ale wyszła gra w jedną stronę" - podkreślił Fomienko, informując, że nadal ma zamiar prowadzić reprezentację. "To koniec kolejnego marzenia" - podsumowuje przegraną Ukrainy portal Sport.ua, w ocenie którego jej awans do MŚ 2014 był tak blisko, że wydawał się przesądzony. "Dramatyczna historia reprezentacji Ukrainy w eliminacjach do MŚ 2014 nie zakończyła się happy endem. Drużyna, która - niczym baron Munchhausen - sama siebie wyciągnęła za włosy z błota, w ostatnim momencie upuściła swoją szansę" - czytamy.