Pomocnik reprezentacji Ukrainy odmówił występu w meczu ligowym Ferencvarosu, bo nie chce grać pod kierownictwem byłego trenera Legii Warszawa i reprezentacji Rosji, Stanisława Czerczesowa. Wojna w Ukrainie. Nie chce grać w drużynie, prowadzonej przez Czerczesowa Początkowo węgierski klub utrzymywał, że Zubkow nie zagrał, bo "myślami jest na Ukrainie i nie może skupić się na grze". W poniedziałek ukraińskie media ujawniły jednak, że powodem absencji piłkarza był antywojenny protest. 25-latek nie wróci do gry, jeśli trenerem "Fradi" pozostanie Czerczesow, bo nie wyobraża sobie współpracy z trenerem z Rosji. Skrzydłowy reprezentacji Ukrainy rozegrał w tym sezonie 25 meczów dla Ferencvarosu, w których strzelił cztery gole. Na Węgry trafił w 2019 r. z Szachtara Donieck. W reprezentacji zagrał 18 meczów i strzelił jednego gola. Euro 2020 rozpoczął w pierwszym składzie Ukrainy w meczu z Holandią (2-3), ale odniósł w nim kontuzję i w składzie ćwierćfinalisty już nie zagrał. Czerczesow trenerem Ferencvarosu został pod koniec grudnia. Jego klub jest liderem węgierskiej Nemzeti Bajnoksag I, ale spisuje się poniżej oczekiwań - z ostatnich pięciu spotkań ligowych wygrał tylko dwa. Wcześniej Rosjanina wymieniano jako kandydata do ponownego objęcia Legii, a także reprezentacji Polski. Czytaj także: FIFA wykluczyła Rosję!