Badanie przeprowadzone po spotkaniu Ligi Mistrzów z Manchesterem United (3:3), które odbyło się 3 listopada, miało wykazać obecność w ich organizmach niedozwolonej substancji - sudafedu. Lek ten - stosowany przy nieżytach górnych dróg oddechowych - nie znajduje się co prawda na liście środków dopingowych, ale o jego przyjmowaniu powinna zostać poinformowana komisja dopingowa. CSKA poinformował już o sprawie na stronie internetowej. "To szok dla zawodników i całego klubu" - napisano. Jak wyjaśniono, obaj piłkarze byli mocno przeziębieni i leczyli się sudafedem. "To nie ma nic wspólnego z dopingiem" - skomentował rosyjski klub. "Czekamy na oficjalne stanowisko Komisji Kontroli i Komisji Dyscyplinarnej UEFA. Na tej podstawie podejmiemy stosowne działania. Mamy nadzieję, że błąd techniczny nie zaszkodzi opinii obu graczy oraz nie popsuje wizerunku klubu" - dodano. CSKA zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli grupy B Ligi Mistrzów i liczy się wciąż w walce o awans do fazy pucharowej.